Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór pielęgniarek się zaostrza

Agata Dziekan
Andrzej Chrabąszcz, starosta mielecki: - Pielęgniarki oburzają się, że mówimy o prywatyzacji szpitala. Nikt nie chce prywatyzować szpitala.
Andrzej Chrabąszcz, starosta mielecki: - Pielęgniarki oburzają się, że mówimy o prywatyzacji szpitala. Nikt nie chce prywatyzować szpitala. archiwum
Przedstawicielki pielęgniarskiego związku zawodowego w mieleckim szpitalu twierdzą, że starostwo je ignoruje.

Mieleckie pielęgniarki zrzeszone w związku zawodowym "Sierpień 80" zmieniają swoje płacowe żądania. Teraz chcą 500 złotych netto podwyżki.
W wyniku protestów pracowników mieleckiego szpitala w ostatnich miesiącach, dyrektor zgodził się przeznaczyć na podwyżki pensji dla wszystkich zatrudnionych ponad cztery miliony złotych. Lekarskie pensje wzrosły o 700 i tysiąc złotych.

Pozostali pracownicy mieli otrzymać po 240 złotych brutto. Na tę kwotę nie zgodziły się pielęgniarki zrzeszone w związku zawodowym Sierpień 80. Dwa tygodnie temu w czwartek, wspierane przez górników ze Śląska reprezentujących ten sam związek, zorganizowały manifestację przez budynkiem starostwa w Mielcu (powiat jest organem prowadzącym dla szpitala). Chciały podwyżki pensjo o 300 złotych netto. Przedstawiły też petycję staroście informującą o łamaniu praw pracowniczych przez dyrekcję szpitala.
Żądają więcej

Ostatnio ich żądania płacowe wzrosły. Komisja Zakładowa Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80 przy szpitalu powiatowym w Mielcu ogłosiła, że domaga się podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego o 500 złotych netto. Związek zastrzega, że w przypadku nie spełniania żądania, organizacja wejdzie w spór zbiorowy z pracodawcą.

Alicja Adamczyk, szefowa Sierpnia 80 przy mieleckim szpitalu, mówi, że żądanie większych pieniędzy jest w pewnym stopniu efektem braku reakcji ze strony starostwa i dyrekcji szpitala. Bo chociaż związek zawodowy najpierw w pierwszej połowie listopada wysłał pismo w sprawie 300-złotowej podwyżki, później zorganizował manifestację, do tej pory nikt go nie zaprosił do rozmów.

Alicja Adamczyk wskazuje, że co prawda w zeszłym tygodniu starosta mielecki spotkał się z pielęgniarką naczelną i pielęgniarkami oddziałowymi, ale z przedstawicielami związku zawodowego, który reprezentuje grupę ponad 300 pielęgniarek i wysuwa oficjalne płacowe żądania nikt do dyskusji nie zaprosił. - Formułując te żądanie my prowokujemy do rozmów - oświadcza Alicja Adamczyk.

Czy negatywna odpowiedź na postulat podwyżek będzie oznaczać strajk pielęgniarek? Alicja Adamczyk jest ostrożna w formułowaniu takich zapowiedzi. Mówi, że na razie takiej groźby nie ma. Ale ostateczną reakcję trudno przewidzieć, bo pielęgniarki są już mocno zdesperowane i wśród nich jest spora grupa zwolenniczek odejścia od łóżek pacjentów.

Ponad pięć milionów długów

Andrzej Chrabąszcz, starosta mielecki, zwiększenie żądań płacowych pielęgniarek nazywa absurdalnymi wskazując, że przecież już w tym momencie szpital ma ponad pięć milionów złotych zobowiązań wymagalnych i odmowa podwyższenia pensji o zgłaszane kwoty wynika tylko ze złej sytuacji finansowej placówki. - Przecież dyrektor i pracownicy szpitala stoją po tej samej stornie. Jeśli tylko w przyszłym roku szpitalowi uda się uzyskać więcej pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowa, zatrudnieni mają zapewnione podwyżki - deklaruje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie