Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowali, bo... nie dał zapalić

Redakcja
Jeden z zatrzymanych: mężczyzna czeka na przesłuchanie w policyjnej izbie zatrzymań.
Jeden z zatrzymanych: mężczyzna czeka na przesłuchanie w policyjnej izbie zatrzymań. A. Dziekan
Piani chuligani przestali kopać leżącego mężczyznę dopiero, gdy spostrzegli zbliżający się policyjny radiowóz.

Brutalne pobicie w Mielcu. Dwaj napastnicy przewrócili swoją ofiarę na ziemię i zaczęli kopać po całym ciele, bo odmówiła im poczęstowania papierosem.
Zdarzenie rozegrała się w nocy z piątku na sobotę około godziny 3.50 na ulicy Pułaskiego obok tamtejszego klub muzycznego. - Zawiadomienie o bójce otrzymaliśmy od ochroniarza centrum handlowe "Pasaż", które znajduje się po drugiej stronie ulicy - informuje dyżury policji, młodszy aspirant Piotr Gaweł.

UCIEKLI NA WIDOK POLICJI

Kiedy policjanci zjawili się na miejscu, spostrzegli, że dwóch napastników kopie leżącą na ziemi osobę. Bandyci na widok radiowozu rzucili się do ucieczki. Próbowali umknąć stróżom prawa pieszo. Jednego z nich udało się zatrzymać w bezpośrednim pościgu. - Drugi uciekł, ale szybko poznaliśmy jego tożsamość od zatrzymanego - informuje Piotr Gaweł.

Policjanci jednak nie musieli nawet fatygować się, aby wzywać uciekiniera do komendy. Po około kwadransie od momentu swojej ucieczki z miejsca przestępstwa, sam zgłosi się na policję. Obaj mężczyźni trafili do policyjnej izby zatrzymań. Wczoraj po południu jeszcze tam przebywali. Stróże prawa czekali z przesłuchaniem, aż sprawcy: 21- i 24-latek, wytrzeźwieją. Pierwszy zaraz po zatrzymaniu miał 2,62, drugi - 2,94 promila alkoholu w organizmie.

PORANILI MU TWARZ

Okazało się, że pijany był też pobity mężczyzna - 30-latek z Mielca. - Dlatego jeszcze trudno ustali dokładny przebieg zdarzenia - informują policjanci. - Wiemy na razie, że dwaj napastnicy podeszli do mężczyzny, bo chcieli papierosy. Kiedy im odmówił, przewrócili go na ziemie i zaczęli kopać po całym ciele. Mężczyzna stracił kurtkę. Najprawdopodobniej zabrali mu ją napastnicy. W kurtce była karta bankomatowa i telefon komórkowy.

Pobity nie wymaga leczenie szpitalnego. Jest potłuczony. Ma rany twarzy. Zaraz po zdarzeniu był mocno pokrwawiony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie