Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doceniony za uratowanie życia

Redakcja
Starosta wręcza Irkowi słownik do nauki języka angielskiego.
Starosta wręcza Irkowi słownik do nauki języka angielskiego. A. Dziekan
Doceniony przez prezydenta, chłopak, który uratował człowieka z płonącego mieszkania odebrał gratulacje od starosty i szefa straży.

Figurkę świętego Floriana dostał Irek Sypek od mieleckich strażaków. To podziękowania za to, że 18-latek dwa tygodnie temu uratował swojego sąsiada z pożaru.

W ostatnim czasie nazwisko mieleckiego licealisty jest chyba najczęściej powtarzanym nazwiskiem w mieście. Irek stał się bohaterem po tym, gdy nie miał żadnych oporów, żeby ruszyć na pomoc swojemu sąsiadowi zamkniętemu w płonącym mieszkaniu.

Uratował przed płomieniami

Dramat rozegrał się 15 stycznia około godziny 9. Irek siedział wtedy przed swoim blokiem na ławce. Kiedy zobaczył kłęby dymy na trzecim piętrze, bez zastanowienia pobiegł na górę. Wiedział, że w środku jest jego 53-letni sąsiad. Żeby się do niego dostać, wyważył drzwi, a później wyprowadził słaniającego się mężczyznę na zewnątrz. Właścicielowi palącego się mieszkania pomoc była tym bardziej potrzebna, że 53-latek był nietrzeźwy. Sam pewnie nie zdołałby się wyratować.

Zaraz po zdarzeniu do magistratu zaprosił go prezydent Mielca. Chciał się spotkać z dzielnym chłopakiem także starostwa. Wczoraj zaprosił Irka i całą jego klasę II G I Liceum Ogólnokształcącego.

Starosta Andrzej Chrabąszcz nie szczędził pochwał: - Młody człowiek zna wartość słowa odwaga, poświęcenie. Jest w nim chęć niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.

Szef powiatu mamie Irka wręczył kwiaty, a 18-latkowi podarował słownik angielsko-polski.

Irek strażakiem?

Na spotkaniu zjawił się także komendant Państwowej Straży Pożarnej w Mielcu Roman Kołacz. Sugerował, że chętnie widziałby Irka wśród swoich strażaków. Otwarcie zachęcał, żeby po maturze wybrał szkołę pożarniczą. I podkreślał: - Uratować komuś życie to największe osiągnięcie.

Komendant wręczył Irkowi figurkę świętego Floriana, patrona strażaków.
Sam Irek nie był skory do zabierania głosu. Tylko podziękował za te pochwały.
- Byłyśmy zaskoczone, gdy dowiedziałyśmy się o wyczynie Irka - jego koleżanki z klasy Małgorzata i Kasia przyznają, że do tej pory Irek był niczym nie wyróżniającym się uczniem. Jest cichy i skryty. Ale teraz zyskał uznanie w oczach klasy. I wszystkich nauczycieli. Pedagodzy serdecznie mu gratulowali. - A w szkole czasem ktoś teraz za nim zawoła "bohater" - dopowiada Kasia. Małgorzata mówi, że Irek nie chce jednak opowiadać o szczegółach tego wydarzenie. Bo nie uważa, żeby było to coś wielkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie