Dramat w Dębicy. Policjanci zatrzymali 61-letnią kobietę i 65-letniego mężczyznę, którzy opiekowali się trójką małych dzieci. Jedno z nich - niespełna roczny chłopiec udławił się pokarmem. Opiekunowie mu nie pomogli, bo alkohol był dla nich ważniejszy!
Tragedia rozegrała się we wtorek około godziny 20.30 w mieszkaniu jednego z bloków przy ulicy Konarskiego. Na miejsce wezwano ekipę pogotowia ratunkowego, ale na pomoc było zbyt późno. Jedenastomiesięczny chłopczyk nie żył, według wstępnych ocen, dziecko udławiło się posiłkiem.
- Wykonana została sekcja zwłok, znając jej wyniki będziemy mogli jednoznacznie określić przyczynę śmierci. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów, trzeba wpierw przesłuchać podejrzewanych i świadków - mówi aspirant sztabowy Wenancjusz Matysek, oficer prasowy policji w Dębicy.
W czasie, gdy dziecko umarło, opiekowali się nim jego babcia i dziadek w wieku 61 i 65 lat. Oboje byli pijani, każde miało ponad półtora promila alkoholu w organizmie.
W mieszkaniu w tym czasie było także troje innych dzieci w wieku od dwóch do siedmiu lat, dla których biologiczni dziadkowie byli prawnymi opiekunami. Ich matka została przez sąd pozbawiona praw rodzicielskich, prawnie była opiekunem jedynie najmłodszego chłopczyka. Tego, który zmarł. Teraz całą czwórką rodzeństwa opiekowali się dziadkowie, gdyż matki nie było w domu od kilku dni.
- Starsze dzieci przebywają obecnie w szpitalu. Sąd rodzinny postanowi, komu dać je tymczasowo pod opiekę w razie gdyby wobec prawnych opiekunów zastosowano najsurowszy środek zapobiegawczy - dodaje oficer prasowy dębickiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?