Federacja Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych od początku tygodnia prowadzi akcję ostrzegawczą. Liczą, że w ten sposób zmuszą Ministerstwo Finansów do zwiększenia planowanej podwyżki z 245 złotych brutto na 500 złotych dla każdego pracownika Urzędu Skarbowego.
Związki sugerują, żeby pracownicy, którzy przyłączają się do akcji oprócz wywieszenia na budynku urzędu plakatów z informacją o celach akcji ostrzegawczej i noszenia plakietek z wiadomością o akcji, byli bardziej skrupulatni podczas sprawdzania Pit-ów oraz co godzinę robili pięciominutowe przerwy w pracy.
NIE MOGĄ STRAJKOWAĆ
- Jesteśmy pracownikami korpusu służby cywilnej i nie możemy protestować, ani strajkować - mówi Małgorzata Gałęza z Urzędu Skarbowego w Nisku.
Chociaż w tym urzędzie nie ma związków zawodowych, to pracownicy sami porozumieli się między sobą i wszyscy przyłączyli się do akcji ostrzegawczej. Ale ich działania polegają głównie na oplakatowaniu budynku i noszeniu plakietek.
- Nie robimy jednak przerw w pracy i obsługujemy klientów tak jak każdego innego dnia - wyjaśnia Gałęza. - Nikt nie powinien odczuć na własnej skórze naszej akcji - dodaje.
Obsłużeni klienci potwierdzają, że dla nich akcja nie jest odczuwalna.
Pracownik zarabia
Pracownik zarabia
Pracownik z maksymalnie pięcioletnim stażem pracy otrzymuje na rękę 1250 złotych, po 15 latach pracy 1510 złotych, a powyżej 20 lat pracy 2010 złotych netto. Przeciętne wynagrodzenie wynosi 1730 złotych na rękę
- Jedyna zmiana w urzędzie jaka zauważyłem to plakietki z napisem "akcja ostrzegawcza", które maja wszyscy urzędnicy - usłyszeliśmy od mężczyzny wychodzącego z urzędu.
OFLAGOWANY URZĄD
Do akcji w naszym regionie przyłączyli się także pracownicy Urzędu Skarbowego w Stalowej Woli. Tam podobnie jak w Nisku nie ma związków zawodowych i pracownicy zorganizowali się sami. Oprócz oplakatowania budynku informacjami jakich zmian oczekują i plakietek przyczepionych do ubrań zdecydowali się także na oflagowanie budynku.
- Mam informację, że pracownicy nie robią przerw w pracy i wszyscy petenci są obsługiwani tak jak przed akcją - informuje Władysława Strząska, naczelnik stalowowolskiego Urzędu Skarbowego.
BEZ PLAKATÓW I PLAKIETEK
Da akcji nie przyłączyli się pracownicy w Urzędzie Skarbowym w Tarnobrzegu. Nie ma też wspólnej decyzji pracowników o przyłączeniu się do akcji w urzędzie w Mielcu.
Mimo to część urzędników w tym mieście na własna rękę przygotowała sobie plakietki z napisem "akcja ostrzegawcza".
- Wszyscy jednak solidaryzujemy się z tymi, którzy prowadzą akcję ostrzegawczą - mówi Elżbieta Pleban z Urzędu Skarbowego w Mielcu. - Mamy poczucie, że się o nas zapomina. Czujemy się niedoceniani. Liczymy, że ta akcja zwróci uwagę na naszą sytuację i przyniesie oczekiwane efekty - dodaje.
NIE TYLKO O PODWYŻKI
Jak mówią pracownicy urzędów, dla nich istotne są nie tylko podwyżki.
- Zależy nam na uproszczeniu i stabilności prawa podatkowego, obniżeniu obciążeń podatkowych oraz budowie profesjonalnych i przyjaznych podatnikom służb skarbowych - usłyszeliśmy.
Federacja związków zawodowych zapowiada, że jeśli akcja nie przyniesie skutku to będzie ona namawiać pracowników wszystkich urzędów do brania w trzech ostatnich dniach kwietnia, czyli w czasie ostatecznego terminu składania rocznych zeznań podatkowych, urlopów na żądanie oraz honorowego oddawania krwi.
W naszym regionie nikt na razie nie chce deklarować zaostrzenia akcji do takiej formy.
- Poczekamy na rozwój wydarzeń - usłyszeliśmy na koniec w urzędzie w Nisku.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?