Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks - owoc zakazany?

Zdzisława Surowaniec
Takie "podkasane” zdjęcia ze studniówek, to tylko zabawa. Ale seksualność jest obecna w życiu młodych ludzi już bardzo wcześnie.
Takie "podkasane” zdjęcia ze studniówek, to tylko zabawa. Ale seksualność jest obecna w życiu młodych ludzi już bardzo wcześnie. Z. Surowaniec
Dzieci zostawione same sobie organizują sobie życie, również to seksualne. I odgórne zakazy tego nie zmienią.

Rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska, wbrew temu, co podały media, nie wystąpiła z pomysłem zakazu seksu z osobą poniżej osiemnastego roku życia. Ale informacja poszła w świat i wywołała wiele komentarzy.

- Najbardziej zabawne jest to, że w ogóle propozycji zakazu seksu przed osiemnastoletnim rokiem życia nie było. Ale cieszę się, że taka wiadomość powstała, gdyż jest pomysł, żeby zabezpieczyć dzieci przed przemocą, przed kręceniem filmów pornograficznych i wykorzystywaniem ich. To jest działanie, które jest obowiązkiem rzecznika praw dziecka - przekonywała Sowińska podczas konferencji poświęconej problemowi sieroctwa.

ODWROTNY SKUTEK

- Zakazany owoc smakuje najlepiej, więc gdyby doszło do ustawowego zakazu seksu z osobami, które nie osiągnęły pełnoletniości, mogłoby to wywołać odwrotny skutek od zamierzonego - uważa Halina Wołos, naczelnik Wydziału Oświaty i Zdrowia w Urzędzie Miejskim w Stalowej Woli.

Zdaniem pani naczelnik lepiej, aby nad życiem intymnym nieletnich czuwali rodzice, a nie urzędnicy. - Zakazu seksu z osobami dobiegającymi do pełnoletniości nie będzie w stanie nikt wyegzekwować. To nie sztuka uchwalić przepis prawny po to tylko, żeby mieć spokojne sumienie - ocenia Halina Wołos.

- Zostawmy przede wszystkim rodzicom temat omawiania inicjacji seksualnej. Oni najlepiej znają swoje dzieci i mają najlepsze rozeznanie jak to robić, w jakim momencie i w jaki sposób - proponuje pani naczelnik. Państwo, szkoła czy Kościół mogą natomiast pomagać rodzicom w sytuacjach, kiedy sobie z tym problemem nie radzą.

PROBLEMEM PRZEMOC

Jak twierdzi pani naczelnik prawdziwym problemem w rodzinach jest natomiast przemoc i molestowanie nieletnich. - I temu trzeba poświęcić jak najwięcej uwagi, ponieważ to jest problem wychowawczy, jaki ma fatalne konsekwencje dla przyszłego życia młodych ludzi - podkreśla.

Ks. Roman Tupaj, dyrektor Katolickiego Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli ze swojego doświadczenia wyciąga wnioski, że problem seksu wśród nieletnich pojawia się wtedy, kiedy dzieci są zostawiane same sobie, kiedy nie interesują się nimi rodzice.

- Jeśli rodzice nie zajmują się dziećmi, to dzieci same sobie organizują życie. A złe wzorce płyną z różnych stron - uważa kapłan. I daje przykład telewizji i reklam, gdzie króluje golizna. - Bez najmniejszej żenady i na okrągło na niektórych kanałach oglądać można seks.

EMOCJE NA WODZY

- To rodzina powinna zapewniać edukację seksualną i przygotować młodego człowieka do radzenia sobie z emocjami - twierdzi ks. Tupaj. - Tymczasem wielu rodziców opuszcza dzieci, rodzice wyjeżdżają za granicę na zarobek i dzieci zostają same ze swoimi problemami - ubolewa.

Tymczasem badania medyczne dowodzą, że zbyt wcześnie rozpoczęte współżycie seksualne, kiedy organizm dopiero dojrzewa, wpływa fatalnie na późniejsze zachowania i na zdrowie. Problem więc istnieje, tylko sztuką jest odpowiednio temu problemowi zaradzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie