Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu zdrożeje żywność

Klaudia Tajs
Z powodu wzrostu cen mąki, piekarze zastanawiają się nad podniesieniem cen pieczywa. Przed wprowadzeniem podwyżki powstrzymuje ich ogromna konkurencja na rynku.
Z powodu wzrostu cen mąki, piekarze zastanawiają się nad podniesieniem cen pieczywa. Przed wprowadzeniem podwyżki powstrzymuje ich ogromna konkurencja na rynku. K. Tajs
Do końca roku produkty spożywcze mają kosztować przynajmniej 15 procent więcej. Niektórych może zabraknąć na półkach.

Prawie jedną trzecią naszych pensji wydajemy na żywność. Handlowcy alarmują, że z dostawy na dostawę, ceny żywności są coraz wyższe. Drożeją owoce, nabiał i pieczywo.

Od drugiej połowy lutego, było widać wzrost cen nabiału, które teraz stanęły w miejscu. - Doszło do paradoksalnej sytuacji, kiedy szynka jest tańsza od dobrej jakości sera żółtego - mówi Kazimierz Ćwiękla, właściciel sklepu spożywczego w Tarnobrzegu. - Za dobry gatunek sera klient musi zapłacić nawet 25 złotych. Są sery po 30 złotych za kilogram. Nieznacznie zdrożał także ser biały, jogurty oraz kefiry. Na szczęście w ostatnich tygodniach, ceny nabiału stoją w miejscu.

Handlowcy ostrzegają przed podwyżką cen mięsa i wędlin. Producenci zapowiadają, że stawki na skupach żywca są bardzo niskie, dlatego dostawcy coraz częściej upominają się o podwyżki.
KONIEC STARYCH ZAPASÓW

Ministerstwo Rolnictwa zapowiada, że kończą się zapasy ubiegłorocznej żywności, kiedy plony były bardzo słabe. Dlatego warzywa i owoce będą drożeć. Lawinowo rosną ceny jabłek. - Wahają się one od 2 złoty 50 groszy do 3 złoty 50 groszy - wyjaśnia pan Stefan właściciel warzywniaka z Tarnobrzega. - Problem polega na tym, że za kilka tygodni, przechowalnie jabłek będą puste. Dlatego z każdym dniem, jadąc na targowicę do Sandomierza, cena za ten owoc jest wyższa, niż kilka dni wcześniej.

PIECZYWO W GÓRĘ

Bardzo zdrożała mąka i tłuszcze roślinne. Od ubiegłego roku cena produktów wzrosła o około 40 procent. Dlatego nie wykluczone, że przez to będziemy więcej płacili za bochenek chleba. Piekarze nie mówią o konkretnych datach i podwyżkach, ale jest to najbliższa przyszłość.

Krzysztof Kwiatkowski jest szefem piekarni Potoczek w Siedleszczanach, w gminie Baranów Sandomierski. Przyznaje, że ostatnie dostawy mąki są coraz droższe. - Za każdym razem płacę więcej i więcej - mówi. - Młyn zapowiedział, że to nie koniec podwyżek. Póki co, chleb nie podrożeje, ale kolejne podwyżki cen mąki na pewno złamią starą cenę. Nie chcę działać pochopnie, choć teraz pieczemy bez zysku, jak mąka będzie drożeć, to i chleb podrożeje.

Na wysokie koszty produkcji i ceny mąki narzeka także Stefan Buś, właściciel piekarni z Nowej Dęby. Na razie powstrzymuje się przed podniesieniem cen na swoje wyroby. - Na rynku panuje ogromna konkurencja, walczymy o każdego klienta - mówi pan Stefan. - Rosną koszty produkcji, pracownicy chcą godziwie zarabiać. Dlatego znajdujemy się w bardzo trudniej sytuacji - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie