Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital prywatny, ale czy bezpłatny?

Klaudia Tajs
Zdaniem dyrektorów szpitali należy dokładnie określić, kto będzie w przyszłości dofinansowywał niedochodowe oddziały jak na przykład chirurgię dzieci. Na zdjęciu oddział chirurgii dzieci w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu.
Zdaniem dyrektorów szpitali należy dokładnie określić, kto będzie w przyszłości dofinansowywał niedochodowe oddziały jak na przykład chirurgię dzieci. Na zdjęciu oddział chirurgii dzieci w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu. K. Tajs
Za kilka miesięcy większość szpitali może stać się placówkami niepublicznymi. Pacjenci pytają co to znaczy.

Platforma Obywatelska przedstawiła projekt prywatyzacji szpitali, które w przyszłości mają być spółkami prawa handlowego z udziałem samorządów. Marszałkowie województw, starostowie mieliby 51 procent udziałów. Przekształcenia obawiają się pacjenci, którzy pytają, czy opieka będzie bezpłatna?

PRZECIWKO PRYWATYZACJI

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej są przeciwni prywatyzacji. Przekonują, że oznacza to koniec państwowej, bezpłatnej opieki zdrowotnej. Według nich, nie ma gwarancji na to, że po kilku latach, samorządy odsprzedają swoje udziały prywatnemu inwestorowi. Wówczas, mimo finansowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pacjenci będą musieli dopłacać do usług.

O dalsze losy bezpłatnej opieki medycznej pytają także pacjenci. - Czy to znaczy, że będzie koszyk świadczeń medycznych, za które będziemy płacili - pyta emerytka z Tarnobrzega. - Czy za pobyt w szpitalu lub za wizytę u specjalistów będziemy płacić. Jeśli tak, to osoby starsze temu nie podołają, gdyż ich emerytury są bardzo niskie.

AKCJA I REAKCJA

Edward Surmacz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Stalowej Woli, w którym pracuje ponad 900 osób, przekonuje, że na razie jest zbyt wcześnie do oceny propozycji prywatyzacji szpitali. - Jest to akcja i reakcja polityków - ocenia dyrektor Surmacz. - Gdyby była już konkretna propozycja w tej sprawie, można by zabrać głos w dyskusji. Samo przekształcenie bez inwestora strategicznego nie da pieniędzy. Z kolei pojawienie się inwestora wzbudzi niepokój.

Wojciech Wąsik, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu o propozycji prywatyzacji wypowiada się nie jako lekarz, lecz prawnik. - Nie można dopuścić do całkowitej komercjalizacji, gdyż grozi to wieloma negatywnymi skutkami - przekonuje Wąsik. - Przede wszystko istnieje realne zagrożenie, że oddziały, które nie przynoszą dochodów, a do takich na pewno trzeba zaliczyć Oddziały Intensywnej Opieki Medycznej czy Chirurgie Dzieci, mogą być zlikwidowane. Czy bez takich oddziałów może funkcjonować szpital? Dlatego nie można pozbawiać samorządów 51 procent udziałów.

A KTO BĘDZIE ŹRÓDŁEM FINANSOWANIA?

Pyta Zygmunt Cholewiński, marszałek Podkarpacia, który już dziś zarządza kilkunastoma placówkami medycznymi. Mówiąc o prywatyzacji zadaje jedno pytanie.

- Skąd będą pochodziły pieniądze na przekształcone szpitale w spółki. - Bez wskazania konkretnego źródła finansowania, całe to przedsięwzięcie nie będzie miało szansy na przetrwanie - przekonuje marszałek Cholewiński. - Jeżeli w szpitalu, przekształconym w spółkę jakiś oddział będzie nierentowny, dyrektor szpitala, będzie mógł go zamknąć. Tymczasem to samorząd ma obowiązek zabezpieczyć mieszkańcom opiekę medyczną. I co wtedy? Skąd brać pieniądze na dofinansowanie niedochodowych oddziałów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie