- Obwodnica to sprawa naszego życia - grzmią mieszkańcy Grębowa.
- Czy tym w Rzeszowie rozum odebrało?! - złorzeczą ludzie wstrząśnięci, że radni sejmiku województwa przyhamowali budowę drogi obwodowej.
Inwestycja ma sprawić, że środkiem wsi, drogą wojewódzką na Tarnobrzeg i Stalową Wolę już nie będą ciągnąć tiry a kierowcy pędzić na złamanie karku ostrym zakrętem. Przed Grębowem skręcą w las i wyjadą przed mostem w Jamnicy.
Wszyscy żyli tą nadzieją przez kilkanaście lat, kolejne zarządy województwa udzielały poparcia inwestycji a urząd gminy wytrwale załatwiał formalności. Wszystko było gotowe.
- Wykupiliśmy grunty pod drogę. We wrześniu wojewoda wydał pozwolenie na budowę. Wystarczyło tylko kliknąć, żeby w Internecie ukazało się gotowe już ogłoszenie o przetargu - bulwersuje się wójt Zuzanna Paduch. - Aż tu nagle uchwała sejmiku przesuwa rozpoczęcie budowy o trzy lata!
Ale chociaż od decyzji minął już miesiąc, nikt z wójciną nie rozmawiał. Mieszkańcy się niepokoją. - Obwodnica to sprawa naszego życia - mówi Aniela Dec. Kazimierz Skóra, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących zagroził, że razem z rodzicami i dziećmi zablokują drogę, co uświadomi urzędnikom, że zdrowie i bezpieczeństwo są ważniejsze niż pieniądze na muzea i filharmonie.
Marszałek Zygmunt Cholewiński tłumaczy się, że decyzja sejmiku podjęta na wniosek zarządu województwa istotnie mogła zbulwersować mieszkańców. Ale w projekcie trzeba nanieść trochę zmian, żeby budowa obwodnicy była tańsza.
Więcej w piątkowym relaksie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?