Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydatki przygotowywały się do finału (zdjęcia)

Arkadiusz Kielar
Kandydatki trenują układ choreograficzny.
Kandydatki trenują układ choreograficzny. S. Czwal
Finalistki Miss Polonia Podkarpacia pracowały w pocie czoła nad choreografią, którą zaprezentują podczas finałowej gali.

Zgrupowanie kandydatek do tytułu Miss Polonia Podkarpacia 2008 w Stalowej Woli trwało trzy dni. Wielki finał już 21 czerwca! Podczas specjalnego zgrupowania "missek" w Stalowej Woli liczyła się praca, praca i jeszcze raz praca… Uczyły się odpowiednio chodzić i poruszać po scenie. Wszystkie dziewczyny zgodne były w swoich opiniach, że najtrudniejsze są dla nich w układach choreograficznych… obroty.

WOLNE TEMPO

Przed finałem wyborów, organizowanych przez "Echo Dnia" i prezydenta Stalowej Woli w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli, nasze ślicznotki trafiły pod opiekę Agnieszki Guzik, choreografki, która w poprzednich latach także przygotowywała nasze "misski" do występu na scenie. Dlatego o efekty jej pracy można być spokojnym.

- Pewnie, że zawsze zdarzają się takie "rodzynki", z którymi trzeba popracować dodatkowo indywidualnie - mówi pani Agnieszka. - Ale są i takie dziewczyny, które łapią wszystko w lot i nie trzeba się o nie martwić. Najważniejsze, że postępy widać z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Najwięcej problemów jest przy układach, w których dziewczyny wystąpią w sukniach ślubnych i w sukniach wieczorowych, bo wtedy jest wolne tempo muzyki i kandydatkom mylą się kroki. Ale w finale na pewno wszystko będzie już OK - śmieje się choreografka z Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.

FAJNA ATMOSFERA

Nasze kandydatki pracowały nad układami choreograficznymi przez trzy dni od rana do wieczora, tylko z krótkimi przerwami na posiłek, a nocowały w stalowowolskim akademiku filii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Stalowej Woli.
- Damy radę w finale - śmieje się Urszula Kaczor, kandydatka numer 3 z Sędziszowa Małopolskiego. - Tylko te obroty… Podczas prezentacji one są najgorsze. Ale na 21 czerwca wszystkie będziemy gotowe. Najważniejsze, że między nami panuje fajna atmosfera, nie ma między dziewczynami rywalizacji i piłowania sobie nawzajem obcasów (śmiech). Wieczorami, już po pracy nad choreografią, mogłyśmy się lepiej poznać mieszkając razem w akademiku, kwitło życie towarzyskie.

MECZE W RADIU

Niektóre dziewczyny zgrupowanie w Stalowej Woli musiały pogodzić z egzaminami na studiach. Dlatego w pierwszy dzień podczas pierwszych zajęć zabrakło Marty Gwizdak z Łańcuta, która zdawała egzamin z kultury i cywilizacji na uczelni w Rzeszowie. Egzaminy na studiach miały też Helena Kurylak z Nowej Sarzyny i Ewa Gidel z Jawora. Ale dziewczyny potrafiły sobie ze wszystkim poradzić, a w sobotę zaplanowały nawet wspólny wypad do dyskoteki.

- Tylko meczów podczas piłkarskich Mistrzostw Europy nie mogłyśmy obejrzeć - śmieje się Aneta Piś, kandydatka z Tyniowic, która startuje z numerem 5. - Ale trudno, zresztą ja słuchałam w radiu, a w poniedziałek będziemy już mogły, po zgrupowaniu, obejrzeć mecz Polska-Chorwacja i to jest najważniejsze. Najgorsze, to było ćwiczenie układów cały czas w butach na obcasie, ciężko tak wytrzymać cały dzień. Ale 21 czerwca wszystko będzie już "perfekt", do zobaczenia w finale!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie