Emalią w rdzę

Kupiliśmy na pchlim targu metalowy stolik. Na strychu znaleźliśmy skorodowaną lampkę, która po odnowieniu doda uroku naszemu wnętrzu. Ogrodzenie tarasu czy balkonu pokrywa nieprzyjemny dla oka rdzawy nalot. Co zrobić by odnowić wygląd tych przedmiotów?

Najpierw dokładnie odrdzewiamy powierzchnie, czyli przez kilka godzin czyścimy szczotką drucianą. Później warstwa gruntująca i czekamy aż wyschnie. Dalej podkład i znów czekamy. Następnego dnia możemy pomalować przedmiot emalią. Czy faktycznie musimy poświęcać dwa dni pracy i kupować aż trzy preparaty? Już nie.
Na rynku jest dość duży wybór preparatów, pozwalających na malowanie bezpośrednio na rdzę. Sprawdzają się one zarówno w warunkach wewnętrznych jak i zewnętrznych, a dzięki połączeniu gruntu, podkładu i ostatniej warstwy emalii, oszczędzają nasz czas i pieniądze.
Emalię antykorozyjną można stosować do malowania przedmiotów stalowych i żeliwnych oraz elementów konstrukcji stalowych, bez wcześniejszego stosowania farb podkładowych. Wystarczy do tego zwykły pędzel czy wałek. Mniej skorodowane powierzchnie wystarczy pokryć jedną warstwą farby, ale lepszy efekt uzyskamy pokrywając metal dwu- lub trzykrotnie. Równocześnie jest to jedna z najszybszych dostępnych metod skutecznego zabezpieczenia metalu przed korozją. Należy pamiętać, że powierzchnie mocno skorodowane, czy pokryte olejami, smarami bądź płynami, trzeba wcześniej odpowiednio przygotować. Posłuży nam do tego papier ścierny lub druciana szczotka.