Wreszcie wiadomo, że dzieci z najuboższych rodzin w tym roku szkolnym, podobnie jak w ubiegłym, dostaną pieniądze na podręczniki szkolne. Na te informacje przyszło rodzicom trochę poczekać. W ubiegłym roku w tym czasie już trwało wypłacanie wyprawek.
Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło także, ile może wynieść maksymalny dochód na członka rodziny, w której rodzice dostaną zwrot pieniędzy za książki dla swoich pociech. To 351 złotych na osobę w gospodarstwie domowym i jest to taka sama stawka jak w ubiegłym roku.
UBIEGŁOROCZNE STAWKI
Podania razem z zaświadczeniami o zarobkach mogą składać do szkół rodzice i prawni opiekunowie sześciolatków, uczniów z klas I-III oraz ogólnokształcących szkół muzycznych I stopnia.
Ministerstwo zadeklarowało, że sześciolatkom zapłaci za podręczniki maksymalnie do 70 złotych, pierwszoklasistom 130 złotych, drugoklasistom 150 złotych i trzecioklasistom 170 złotych.
Tak jak w ubiegłym roku pieniądze będą wypłacać bezpośrednio szkoły na podstawie rachunków za podręczniki. One będą rozliczać się z gminami. Jeśli okaże się, że rodzice zapłacą więcej niż zamierza zwrócić ministerstwo, to różnicę będą musieli zapłacić z własnej kieszeni.
- Rodzice wypełniają wnioski na specjalnych drukach, które my z kolei dostajemy z urzędu gminy - mówi Jolanta Rękas, dyrektor Szkoły Podstawowej w Furmanach (gmina Gorzyce, powiat tarnobrzeski). - Na szczęście dzięki temu, że jesteśmy małą szkołą, nie mamy problemu z dotarciem do rodziców z informacją, że w tym roku też mają szansę na wyprawki dla dzieci - mówi dyrektorka.
W ubiegłym roku termin składana wniosków z dołączonymi rachunkami mijał w połowie września.
- Pamiętam, że wtedy z powodu zbyt krótkiego terminu składania wniosków mieliśmy w szkole duże zamieszanie - wspomina Wiesława Warpechowska, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Zaklikowie (powiat stalowowolski).
Teraz ministerstwo, być może z powodu zwlekania z decyzją o wyprawkach, przedłuża termin składania wniosków do końca roku kalendarzowego. Warto wspomnieć, że w ubiegłym roku, w tym czasie wypłacano już pierwsze pieniądze za wyprawki.
NAJWIĘCEJ W WIEJSKICH SZKOŁACH
Wtedy w samej Stalowej Woli z wyprawki skorzystało 209 dzieci na 2 tysiące 440 uczniów z uprawnionych do wyprawki roczników (od zerówki do trzeciej klasy).
Halina Wołos, naczelnik wydziału edukacji i zdrowia ocenia, że jest to nieduża grupa dzieci, bo niewiele ponad 8 procent z wszystkich dzieci w klasach 0-III.
Zupełnie inaczej wygląda to w szkołach wiejskich. W Szkole Podstawowej w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Zaklikowie co trzeciemu dziecku za wyprawkę szkolną zapłaciło państwo.
Wiesława Warpechowska, dyrektorka placówki przyznaje, że gdyby próg dochodowy wzrósł nawet nieznacznie, to z tej pomocy skorzystałoby o wiele więcej dzieci.
W całym Podkarpaciu z wyprawek skorzystało ponad 31 tysięcy 500 dzieci od zerówki do trzeciej klasy, co stanowi 30 procent wszystkich uczniów w tym przedziale klasowym.
KOSZTY WYPRAWKI
Zwraca ona również uwagę, że ministerialne pieniądze na wyprawki mogą nie pokryć wydatków na komplet podręczników.
- Sama kilka lat temu kupowałam podręczniki, które kosztowały około 150 złotych. Spodziewam się, że od tego czasu zdążyły podrożeć - mówi dyrektor Warpechowska.
Właśnie z tego powodu zachęca się, żeby sprawdzić ceny w księgarniach, po to żeby nie przepłacać. Różnice w cenie kompletu podręczników mogą wynosić około 10-20 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?