Nie tylko frytki z frytkownicy

Domowe frytki nie są może zbyt zdrowe, ale lubią je prawie wszyscy. Jeśli w rodzinie jada się także rybę smażoną w głębokim tłuszczu albo racuchy, to warto zastanowić się nad kupieniem frytkownicy, w której można smażyć wiele potraw.

Niektóre modele frytkownic nadają się bowiem nie tylko do smażenia pociętych ziemniaków, ale również do ryb, kurczaków, mięsa, pączków, racuchów i faworków. W urządzeniu tym z powodzeniem można bowiem używać zarówno oleju, jak i smalcu, a proces smażenia jest o wiele krótszy niż na tradycyjnej, głębokiej patelni, bo przygotowanie dużej porcji frytek zajmuje przeciętnie od 5 do 7 minut.

Kupując frytkownicę warto zwrócić uwagę na jej obudowę. W pokrywie często umieszczone jest okienko, które pozwala podglądać to, co aktualnie smażymy. Z kolei termostat - najczęściej w formie suwaka - pozwala na ustawienie optymalnej dla danej potrawy temperatury. Zaś umieszczona na obudowie lampka informuje nas, czy frytkownica jest gotowa do pracy.

Niektóre nowsze, a co za tym idzie droższe modele są wyposażone dodatkowo w automatyczny wyłącznik. Jeśli wsypując do środka pół kilograma frytek nastawimy frytkownicę na temperaturę optymalną dla frytek i wagę 0,5 kilograma, to po czasie potrzebnym dla usmażenia tej ilości ziemniaków urządzenie automatycznie się wyłączy, a nawet wyjmie koszyk z tłuszczu.

Przed zakupem frytkownicy warto także zapoznać się z funkcjami. Dobrze jeśli posiada wymienialne filtry zapachowe, które zatrzymują zapach oleju. Przydatne są też filtry tłuszczowe, dzięki którym olej do smażenia można wykorzystać wielokrotnie, bo filtr "wyłapie" zanieczyszczenia.

Kolejna istotna kwestia - najlepiej, aby pojemnik na tłuszcz i koszyk do smażenia posiadał specjalną powłokę, która ułatwi mycie, a więc użytkowanie frytkownicy.
Najważniejsza jest jednak pojemność. Przeciętnie frytkownice mieszczą od 1 do 3 litrów oleju, przy czym jednolitrowa z powodzeniem wystarczy dla dwóch osób.