W tym roku o kilkanaście procent może wzrosnąć cena gazu a w przyszłym roku prąd o kolejne 15 procent. Ekolodzy doradzają, aby kupować energooszczędne żarówki, pralki, lodówki i telewizory!
Domowe budżety w tym roku odczuły już znaczne podwyżki cen gazu. Kilkukrotnie podnoszono również ceny energii elektrycznej dla przedsiębiorstw. Okazuje się, że to nie koniec podwyżek. Jak twierdzą eksperci w przyszłym roku, kiedy ceny energii dla indywidualnych odbiorców zostaną uwolnione, można się spodziewać podwyżki prądu o kolejne 15 procent.
CENA NIE JEST NAJWAŻNIEJSZA
Część planowanych podwyżek wynika z faktu, że producenci energii zmuszani są do zakupu energii ze źródeł odnawialnych a ona kosztuje znacznie więcej niż produkowana w tradycyjnych węglowych elektrowniach. Na szczęście dla naszych portfeli trend oszczędzania energii jest coraz bardziej widoczny w sklepach AGD.
- Czasy, kiedy przy zakupie najważniejsza była cena produktu przeszły już do histori - mówi Ryszard Tofil, sprzedawca ze sklepu Salon-Serwis ze Stalowej Woli. - Teraz prawie wszyscy klienci pytają o pralki i lodówk,i które pobierają jak najmniej prądu. Mało kto się zastanawia nad wydaniem 200 czy 300 złotych więcej za pralkę, która ma mniejsze zużycie energii. Podobnie jest także w przypadku telewizorów plazmowych i LCD. Jeszcze dwa lata temu nikt nie zwracał uwagi na pobór mocy, a teraz jest to jeden z ważniejszych wyznaczników. Poza tym obecnie sprzedawane telewizory plazmowe w porównaniu z tymi z przed kilku lat zużywają o kilkadziesiąt procent mniej energii.
Podobnie jest także z zakupem żarówek, których ceny jeszcze kilka lat temu były astronomiczne. Teraz za 20-watową żarówkę trzeba zapłacić od 7 do 19 złotych.
- Praktycznie większość osób kupuje już wyłącznie żarówki energooszczędne, bo prąd jest coraz bardziej droższy - dodaje Ryszard Tofil.
ŻARÓWKI ZAMIAST NOWEJ ELEKTROWNI
- Według ekspertów Koalicji Klimatycznej, gdyby wszystkie polskie gospodarstwa domowe wymieniły dwie tradycyjne żarówki mające po 100 W na żarówki energooszczędne, które zużywają 21 W, oszczędności wyniosłyby aż 8 procent wykorzystywanej mocy - informuje Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologocznego. - Podarowanie przez rząd każdej rodzinie dwóch energooszczędnych żarówek kosztowałoby około 665 mln złotych, czyli 4,5-6 razy taniej niż elektrownia gazowa, 18 razy niż węglowa i 21 razy niż jądrowa, każda o mocy 2000 megawatów.
Już dziś wiadomo, że alternatywę stanowić powinno powszechne oszczędzanie energii. Pod tym względem jesteśmy trzykrotnie mniej efektywni niż mieszkańcy Europy Zachodniej.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?