Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Same problemy z nową kładką w Podleszanach

Anna Krężel
- Mieszkańcy Podleszan muszą stosować się do ograniczeń, jakie obowiązują na kładce w związku z ugięciem przęsła nurtowego.
- Mieszkańcy Podleszan muszą stosować się do ograniczeń, jakie obowiązują na kładce w związku z ugięciem przęsła nurtowego. A. Krążel
Mieszkańcy Podleszan z nowa kładką mają same kłopoty. Przęsło się ugina i nie ma drogi dojazdowej.

Prokuratura bada sprawę kładki na Wisłoce. Mieszkańcy miejscowości Podleszany, którzy z niej korzystają z niepokojem spoglądają na uginające się przęsło.
Kładka na Wisłoce jest już znana nie tylko w Mielcu. Mieszkańcy Podleszan, którzy codziennie przeprawiają się przez mostek, już od dłuższego czasu zabiegali o zainteresowanie mediów i instytucji.

Teraz coś ruszyło, a to za sprawą postępowania jakie toczy się w kolbuszowskiej Prokuraturze Rejonowej.
- Nie jest to postępowanie w sprawie samej kładki, ale między innymi jej dotyczy. Prokuratura w Mielcu została wyłączona ze sprawy, nie wiem jednak dlaczego - mówi Dorota Dzimiera - Darte, prokurator Rejonowy w Kolbuszowej.

Kładka bez zmian

Zastępca Wójta Giny, Tadeusz Lipka twierdzi, że z kładką nic się nie dzieje. Ugięte przęsło nurtowe jest w porządku, co miesiąc prowadzone są pomiary. Wynika z nich, że przęsło jest ugięte cały czas i tyle samo. - Prokuratura w Kolbuszowej prowadzi sprawę wielowątkową, czego dokładnie dotyczy nie wiem - mówi.

Mieszkańcy są oburzeni, piszą podania do wszystkich możliwych instytucji. Miało być pięknie, nowy mostek w miejsce starego miał gwarantować komfort. A udogodnień nie ma, są natomiast ograniczenia.

- Już w trakcie budowy zgłaszane były wątpliwości. Przede wszystkim budowali kładkę żołnierze, a nie robotnicy z prawdziwego zdarzenia. Ponadto materiały budowlane pochodziły z odzysku - mówi pan Janusz z Podleszan.

Z drugiej strony nie chcą

To nie wszystkie pretensje mieszkańców. Droga dojazdowa do kładki miała być również zrobiona, gdyż jest w fatalnym stanie. Trudno jest do mostka dojechać. Oprócz tego miał być także zagwarantowany przejazd dla samochodów. W tej jednak kwestii nie zgadzają się mielczanie, którzy mieszkają przy kładce po drugiej stronie Wisłoki.

- Nie chcemy kładki z przejazdem. Mieszkamy na spokojnej ulicy, co nam bardzo odpowiada. Jeśli natomiast kładka będzie odnowiona i zostanie zrobiony przejazd, tutaj ruch od razu się zwiększy. Nasza ulica zmieni się w bardzo ruchliwą, a jest na to zdecydowanie za wąska - mówi mieszkaniec ulicy Rzecznej.

Według najnowszych informacji są już prowadzone działania mające na celu poprawienie konstrukcji. Nie wiadomo jednak dokładnie czy będą mogły jeździć tędy samochody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie