Rekordowe zbiórki w każdym z miast pokazały, jak gorące mamy serca.
Swoistym fenomenem jest bez wątpienia Stalowa Wola. Mieszkańcy tego miasta udowodnili, że chcieć to móc. Dwa lata temu w czasie finału zebrano 10 tysięcy złotych, przed rokiem - 30. W niedzielę w tamtejszym sztabie zapanowała euforia, ale nie ma się co dziwić - kwoty 73 tysięcy złotych nikt się nie spodziewał!
Tegoroczna Orkiestra grała na rzecz wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci. Tradycyjnie bardzo głośno zagrali w niej mielczanie (76 tysięcy zł) i tarnobrzeżanie (70 tysięcy zł). Do tego dochodzą pieniądze ze sztabów w Nowej Dębie, Nisku i Rudniku nad Sanem. Liczy się każda złotówka, a tych ogółem w ponadtysiącu puszek wolontariuszy w północnej części Podkarpacia, wylądowało ogółem 273 tysiące. To rekord, jakiego jeszcze nie było i być może już nie będzie!
Najmłodszą wolontariuszką w regionie była… roczna Julia Nowakowska - wolontariuszka tarnobrzeskiego sztabu, która zbierała pieniądze siedząc wygodnie na rękach swojej kuzynki.
- Pobiliśmy nie tylko rekord "cyferek", ale także, a może przede wszystkim pobiliśmy rekord temperatury naszych serc - mówi Łukasz Raźniewski, szef tarnobrzeskiego sztabu WOŚP.
Więcej jutro w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?