W wyliczeniach "Rzeczpospolitej", która na podstawie tak zwanych twardych danych (stopa bezrobocia, średnia płaca, wzrost cen) zastosowała wskaźnik dobrobytu liderem jest Śląsk, a Podkarpacie znów na szarym końcu.
Mało zarabiamy, a ceny szybują
Jak wynika z raportu Centrum Badania Opinii Społecznej "Jak się żyje na Podkarpaciu" połowa mieszkańców jest niezadowolona ze swoich dochodów.
Pod koniec 2008 roku płaca brutto na Podkarpaciu wynosiła 2568 złotych. To niemal o 1500 złotych mniej od najlepiej zarabiających w kraju mieszkańców Mazowsza. Gorzej od nas zarabiają w Polsce tylko mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego.
Ale to znów tylko statystyka. Na średnią GUS wpływają kominy płacowe, czyli zarobki prezesów firm. W rzeczywistości trudno o płacę na poziomie 2 tysięcy netto. - Zarabiam 952 złote na rękę - mówi sprzedawczyni Agnieszka Sadowska. - I nie dość, że zarobki mamy niskie to jeszcze w sklepach prawie za wszystko płacimy więcej.
Przez dziewięć miesięcy ubiegłego roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych na Podkarpaciu skoczyły o 4,8 procent plasując region w czołówce województw, gdzie wzrost cen był najwyższy.
Co czwartemu żyje się lepiej
Z tego samego raportu wynika, że co czwartemu mieszkańcowi Podkarpacia żyje się lepiej. - Z jednej strony narzekamy na płace, ale z drugiej patrząc na poziom wydatków konsumpcyjnych na Podkarpaciu należy on do najwyższych w kraju - zauważa Piotra Klimczak, ekonomista z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
Co roku nasza siła nabywcza jest większa. To też zasługa częstych wyjazdów za granicę. - Z badań, które prowadzi nasz instytut wynika, że coraz częściej mamy oszczędności - mówi Klimczok. Niewiele osób wie, że w oddziale narodowego banku na Podkarpaciu wymieniono najwięcej dolarów na złotówki w porównaniu do innych oddziałów w Polsce.
Podregion tarnobrzeski atrakcyjny dla inwestorów
Podkarpacie zajmuje miejsce poniżej przeciętnej w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej województw za 2008 rok. Ale ponieważ inwestorzy zwracają uwagę na różne czynniki ocena na poziomie województwa jest zbyt uogólniona - uznali ekonomiści z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Wyróżnili więc podregiony.
I tu niespodzianka. Na piątym miejscu w Polsce pod względem najwyższej atrakcyjności inwestycyjnej dla działalności przemysłowej jest podregion tarnobrzeski (obejmuje powiaty tarnobrzeski, stalowowolski, niżański i mielecki).
Nasze mocne strony jest to, że nie brakuje nam wykwalifikowanych pracowników ani terenów w specjalnych strefach ekonomicznych. Słabą stroną jest dostępność komunikacyjna, czyli brak dobrych dróg.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?