Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordziści w unikaniu płatności za mandaty

KLAUDIA TAJS
W ubiegłym roku policja karała mandatami głównie za przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym.
W ubiegłym roku policja karała mandatami głównie za przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym. S. Czwal
Co trzeci kierowca z Podkarpacia, który złamał przepisy i został ukarany w ubiegłym roku zwleka z zapłatą.

- Jesteśmy rekordzistami w przekraczaniu prędkości w terenie zabudowanym, szczególnie mężczyźni - mówi Beata Jędrzejewska Wrona z tarnobrzeskiej policji. Rekordy bijemy także w unikaniu płatności za mandaty.

W ubiegłym roku podkarpacka policja wystawiła 140 tysięcy mandatów, z czego 130 tysięcy to mandaty kredytowe. To najnowsze obliczenia Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie. Z tego powodu do Skarbu Państwa nie wpłynęło z naszego regionu aż siedem milionów złotych. Mandat niezapłacony nie oznacza, że zostanie nam darowany. Ze zwrotem pieniędzy musimy się liczyć przy okazji rozliczenia podatkowego.
LICZY WOJEWODA

Każdy z nałożonych mandatów to należność dla Skarbu Państwa. Wierzycielem niespłaconych długów jest wojewoda, dlatego przy Urzędach Wojewódzkich działają specjalne oddziały zajmujące się ściąganiem mandatów. Taki wydział działa także w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim. Liczba osób zwlekających z zapłatą jest pokaźna. Świadczy o tym zaległa suma, która wynosi siedem milionów złotych.

PIRACI W ZABUDOWANYM

Jak pokazują statystyki najczęstsze przewinienia ukaranych kierowców to jazda z nadmierną prędkością i nieprawidłowe wyprzedzanie. - Kierowcy, a szczególnie mężczyźni biją rekordy prędkości w terenie zabudowanym - przyznaje Beata Jędrzejewska Wrona, rzecznik tarnobrzeskiej policji. - Duża liczba nałożonych mandatów to następstwo nie zakładania pasów oraz przewożenia dzieci bez wymaganych fotelików.

SKARBÓWKA OSTRZEGA

Mandat trzeba zapłacić. Egzekucję niezapłaconych mandatów Izba Skarbowa prowadzi nawet przez trzy lata. Inspektorzy ostrzegają: - Kierowca ukarany mandatem powinien uregulować kwotę w jak najszybszym czasie - zachęca Adam Miło z Urzędu Skarbowego w Mielcu. - Uruchomienie Urzędu Skarbowego do tego przymusowego ściągnięcia należności to dodatkowe pieniądze. W przypadku zajęcia rachunku bankowego to pięć procent od należnej kwoty. Koszty rosną gdyż do akcji wkracza komornik.

Osoby nie posiadające bankowych kont oraz bezrobotni muszą się liczyć nawet z tym, że za niezapłacony mandat komornik zajmie im wartościowy przedmiot. Może to być telewizor, meble, a nawet robot kuchenny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie