Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta noc należała do maturzystów (zdjęcia)

Marcin RADZIMOWSKI, współpraca Zdzisław Surowaniec, Agata Rybka
W jednej z sal w stalowowolskim liceum był podest dla królewskiej pary, z której jednak mogli korzystać wszyscy.
W jednej z sal w stalowowolskim liceum był podest dla królewskiej pary, z której jednak mogli korzystać wszyscy. Z. Surowaniec
W Tarnobrzegu bawiło się sześćset osób, w Gorzycach maturzyści pamiętali o zmarłym koledze, w Stalowej Woli w nowej hali.
ZS w Gorzycach

ZS w Gorzycach

Tegoroczni absolwenci kolejnych szkół z naszego regionu, w sobotnio - niedzielną noc zdzierali podeszwy butów na balach studniówkowych. Nie zabrakło czerwonych podwiązek, pięknych kreacji, pomysłowych fryzur i dużo dobrej zabawy…

W sobotni wieczór studniówkę mieli uczniowie klas maturalnych Liceum Ogólnokształcącym im. Komisji Edukacji Narodowej w Stalowej Woli. To według rankingów, jedna z najlepszych szkół w Polsce.

OBOWIĄZKOWE PODWIĄZKI

Każda klasa udekorowała salę, gdzie biesiadowano. Z papieru i materiału powstały nawet kantyny na korytarzach. Były fantazyjne - jedna z sal przypominała salon gier, inna miała podest dla królewskiej pary. Stoły uginały się od dobrego jedzenia, słodkości i skrzętnie ukrywanych przez postronnymi oczyma… płynów rozweselających.

Natomiast w dwóch salach gimnastycznych i hali sportowej bawiono się przy młodzieżowych rytmach i obowiązkowo przy przyciemnionym świetle. Szczególnie zjawiskowo wyglądały dziewczęta ubrane w balowe i dyskotekowe kreacje. W tany ruszyli także nauczyciele, widzieliśmy również dyrektora Mariusza Potasza tańczącego w hali na parkiecie przykrytym wykładziną, aby ją chronić przed porysowaniem.

Porządku pilnowała firma ochroniarska i rodzice. Młodzież bawiła się bosko. A każda z dziewcząt miała na nodze czerwoną podwiązkę. Ma przynieść szczęście na maturze.

DO BIAŁEGO RANA

Piękne kreacje pań, eleganccy panowie, grono przyjaciół i świetna muzyka. To recepta na udaną studniówkę, z której skorzystali też maturzyści Liceum Ogólnokształcącego imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu.

Maturzyści z "Kopernika" tradycyjnie bawili się w murach swojej szkoły, która w tym roku świętuje jubileusz stulecia. Studniówkowy bal rozpoczął tradycyjny polonez. Potrzeba było aż dwóch godzin, aby każda z dziesięciu klas mogła zaprezentować się w tańcu. Jak zwykle tłumnie w szkole stawili się rodzice maturzystów, każdy chciał zobaczyć swoją pociechę.

- Życzę wam, abyście się dziś świetnie bawili do białego rana. To wasz wieczór - mówił do swoich uczniów Dariusz Bożek, dyrektor "Kopernika".

Jednak kiedy zaczął mówić, że musi wspomnieć o jeszcze jednej sprawie, cała sala krzyczała "nie". - Życzę wam jeszcze, żeby to co będzie za sto dni, było piękną bajką. I żeby każdy, kto w czerwcu wejdzie na taką specjalną stronę internetową tylko dla maturzystów, był zadowolony - dodał. Potem padło już ostatnie zdanie "Studniówkę 2009 uważam za otwartą" i zabawa rozpoczęła się na dobre.
Tym razem w murach najstarszej w Tarnobrzegu szkoły, bawiło się ponad sześćset osób.

MINUTA DLA KRZYSZTOFA

Dokładnie stu maturzystów Zespołu Szkół imienia porucznika Józefa Sarny w Gorzycach, bawiło się w sobotni wieczór na zabawie studniówkowej.
- Po raz 42 w historii naszej szkoły, uczniowie klas maturalnych spotykają się na balu studniówkowym. Ten wieczór należy do was - zakomunikował dyrektor szkoły, Krzysztof Komórkiewicz.

Zgodnie z tradycją, zabawę do białego rana rozpoczął polonez, w którym zaprezentowały się kolejno cztery tegoroczne klasy maturalne. Uśmiechów nie było widać na twarzach uczniów klasy, która zaprezentowała się jako ostatnia. To koledzy Krzysztofa - maturzysty, który zginął kilka dni temu w tragicznych okolicznościach. Jego pamięć uczniowie, nauczyciele oraz zgromadzeni na sali gimnastycznej rodzice, uczcili minuta ciszy.

- Uczcijmy chwilą ciszy pamięć waszego kolegi, waszego przyjaciela. Dziś nie ma go już z nami - mówił do maturzystów Tomasz Męka, wychowawca klasy. W tym momencie na tablicy wyświetlono zdjęcie nieżyjącego ucznia.

Później rozpoczęła się zabawa, ostatni maturzyści opuszczali szkolne mury wraz ze wschodem słońca. Gorzycką młodzież zaszczycili swoją obecnością tym razem wicestarosta tarnobrzeski Jacek Hynowski i wójt Gorzyc Marian Grzegorzek. Ten drugi z nostalgia wspominał własną studniówkę.

- Człowiek nawet nie zdaje sobie czasu, jak czas pędzi. To już trzydzieści lat minęło, odkąd bawiłem się tak, jak ci młodzi ludzie - mówił wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie