W naszym regionie umów na świadczenie usług od pierwszego marca nie podpisała dyrekcja stacji dializ w Tarnobrzegu i Mielcu.
Przepychanki między ośmioma dyrektorami podkarpackich stacji dializ z Narodowym Funduszem Zdrowia trwają od kilku tygodni. Kością niezgody są stawki zaproponowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. - My wyceniamy jedną dializę na 400 złotych, oni na 440 - tłumaczy Marek Jakubowicz, rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie. - W ostatnim czasie, niektórzy ze zbuntowanych dyrektorów podnieśli proponowane stawki nawet do 460 złotych. W koszty wykonywania dializ wliczają nawet szkolenia pracowników, co raczej zastanawia.
Podobnie jak to, że część dyrektorów stacji dializ, dokładnie pięciu podpisała kontrakt, i to na stawkę 400 złotych za dializę. Dlaczego jedni mogą, inni nie?
Spór między zbuntowanymi szefami stacji dializ z Narodowym Funduszem Zdrowia ma rozstrzygnąć specjalnie powołany zespół. - Rozbieżności w wyliczaniu kosztu jednej dializy wynikają zapewne stąd, że każda ze stron wylicza według własnych wytycznych - dodaje rzecznik Jakubowicz. - Fundusz ma swoje wyceny, a Izba Gospodarcza Sekcji Nefrologii, która reprezentuje część zbuntowanych jednostek swoje. Czas nagli. Do końca lutego wszystkie stacje pracują na umowach ubiegłorocznych. Dlatego mamy nadzieję, że zespół wypracuje jednolite stanowisko w sprawie wyceny dializ i wszystkie placówki będą pracowały na kontraktach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
