Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hiszpania nieco złagodzi kryzys w naszym regionie

Wioletta WOJTKOWIAK [email protected]
Panie Barbara i Wiesława wczoraj w Tarnobrzegu zapisały się na listę chętnych do pracy w Hiszpanii. Za kilka dni dołączą do grup, wyjeżdżających z Kielc i ze Szczecina.
Panie Barbara i Wiesława wczoraj w Tarnobrzegu zapisały się na listę chętnych do pracy w Hiszpanii. Za kilka dni dołączą do grup, wyjeżdżających z Kielc i ze Szczecina. W. Wojtkowiak
Najgorsza będzie trzymiesięczna rozłąka z rodziną, którą ma wynagrodzić spory zarobek. Prawie 36 euro netto (około 160 złotych) za dzień zbierania truskawek otrzymają mieszkanki Podkarpacia, które zdecydowały się skorzystać z oferty hiszpańskich plantatorów.

Wczoraj w podróż do prowincji Huelva w Hiszpanii wyjechały mieszkanki regionu, które nie boją się ciężkiej pracy. Wrócą pod koniec maja.

SZEŚĆ GODZIN SZYBKO MIJA

- Harówka w potwornym upale, ale wszystko da się wytrzymać. Sześć godzin pracy szybko mija - mówią panie, które doświadczyły już szczęścia w Hiszpanii u tego samego pracodawcy. Jeszcze się nie zawiodły.

Kiedy coraz więcej firm dotkniętych kryzysem wysyła ludzi na bezrobocie, marzeniem jest jakikolwiek zarobek, a co dopiero w euro. Apetyt napędza wysoki kurs waluty. Licząc po 4,6 złotego za euro, w miesiącu można zarobić ponad 3 tysiące złotych na rękę.

Zakwaterowanie jest bezpłatne, ale za wyżywienie i ubezpieczenie społeczne (80 euro miesięcznie), a także podróż powrotną płacą pracownicy. Znajomość języka hiszpańskiego nie jest wymagana.

PRACA TYLKO DLA KOBIET

Nabór, w którym pośredniczy Komenda Ochotniczych Hufców Pracy, cieszy się dużym zainteresowaniem. Mężczyźni są rozczarowani, że to oferta tylko dla kobiet. Panie powinny mieć od 18 do 45 lat i dobry stan zdrowia.
Kobiety, które zgłaszają się do tarnobrzeskiego Biura Ochotniczych Hufców Pracy, mają jeszcze szansę na wyjazd, ale muszą być zdecydowane. - Wolne miejsca są, ale w innych ośrodkach - mówi dyrektor biura Teresa Głód.

Autokarem ze Szczecina wyjedzie w niedzielę pani Barbara, która zdecydowała się, że jedzie na truskawkowe pola. Dwa tygodnie temu wróciła z Niemiec. Wrażenia z sezonowej pracy kwituje, że to "wielkie oszukaństwo", ale do pracy w Hiszpanii uprzedzeń nie ma. Przed rokiem pracowała przy cebuli.

Wyjazd za granicę to szansa na utrzymanie rodziny także dla pani Wiesławy, która została zwolniona. - Gdy nie ma pracy, człowiek łapie się, czego może. Najgorsza jest tęsknota, ale za to przywiezie się tyle pieniędzy, ile nikt w Polsce nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie