Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat Roberta Kubicy. Polak mógł wygrać, a nie dojechał do mety

/eref/
W końcówce wyścigu zaowocowała bardzo dobra taktyka ekipy BMW-Sauber. Dzięki niej Robert Kubica na ostatnich okrążeniach spisywał się najlepiej z czołówki.
W końcówce wyścigu zaowocowała bardzo dobra taktyka ekipy BMW-Sauber. Dzięki niej Robert Kubica na ostatnich okrążeniach spisywał się najlepiej z czołówki. Fot. BMW Sauber
Robert Kubica z teamu BMW-Sauber miał ogromną szansę zająć drugie miejsce w wyścigu o Grand Prix Australii, pierwszej tegorocznej eliminacji Mistrzostw Świata Formuły 1. Niestety rozbił bolid wyprzedzając Sebastiana Vettela.
Robert Kubica podczas Grand Prix Australii

Grand Prix Australii

Robert Kubica, kierowca BMW-Sauber: - W końcówce byłem dużo szybszy od Sebastiana i gdy pojechał trochę za szeroko wykorzystałem okazję do ataku. Spóźniłem
Robert Kubica, kierowca BMW-Sauber: - W końcówce byłem dużo szybszy od Sebastiana i gdy pojechał trochę za szeroko wykorzystałem okazję do ataku. Spóźniłem hamowanie, on hamował wcześniej, ale gdy zobaczył, że go wyprzedzam, puścił hamulce i dodał gazu, no i mnie uderzył uszkadzając mi przednie skrzydło. Straciłem przyczepność i wjechałem w bandę. Fot. BMW Sauber

Robert Kubica, kierowca BMW-Sauber: - W końcówce byłem dużo szybszy od Sebastiana i gdy pojechał trochę za szeroko wykorzystałem okazję do ataku. Spóźniłem hamowanie, on hamował wcześniej, ale gdy zobaczył, że go wyprzedzam, puścił hamulce i dodał gazu, no i mnie uderzył uszkadzając mi przednie skrzydło. Straciłem przyczepność i wjechałem w bandę.
(fot. Fot. BMW Sauber)

Robert Kubica ruszył do wyścigu z czwartego miejsca. Start utrudnił mu Rubens Barrichello, który miał problemy z bolidem. Polak musiał go ominąć, co wykorzystał Nico Rosberg (Williams-Toyota) i Felipe Massa (Ferrari). Kubica szybko odzyskał jednak czwartą pozycję, a po drugiej wizycie w boksie awansował na trzecie miejsce.
W końcówce wyścigu zaowocowała bardzo dobra taktyka ekipy BMW-Sauber. Dzięki niej Kubica na ostatnich okrążeniach spisywał się najlepiej z czołówki. Jadąc na twardszych oponach szybko zniwelował dystans do Vettela, a zarazem Buttona, który o 1,5 sekundy wyprzedzał Niemca. Kubica chciał to wykorzystać. Niestety podczas wyprzedzania Vettela doszło do kolizji wskutek której Polak wypadł z toru.
- Zostawiłem Sebastianowi wystarczająco dużo miejsca po wewnętrznej, ale niespodziewanie przyspieszył, jego bolid podrzuciło na krawężniku i uderzył we mnie. Szkoda, bo to był dla nas obu bardzo dobry wynik, a obaj nie zdobyliśmy punktów - powiedział Kubica, który mimo uszkodzeń bolidu próbował jechać dalej. - Szkoda, że tak się to skończyło, bo gdybym go wyprzedził, to miałbym szansę na walkę z Buttonem. Myślę, że w tych warunkach był w zasięgu.

Wyścig o Grand Prix Australii wygrał startujący z pole position Brytyjczyk Jenson Button z teamu Brawn GP-Mercedes. 29-letni Button odniósł drugie zwycięstwo dziewięć lat po swoim debiucie w Formule 1, który miał miejsce właśnie w Melbourne w barwach Williams-BMW. W niedzielę odnotował 155. start w cyklu Grand Prix, a pierwszy raz na najwyższym stopniu podium stanął w sierpniu 2006 roku podczas Grand Prix Węgier.
- To niesamowity wyścig w dodatku po bardzo trudnych miesiącach, w trakcie których nie wiedziałem, czy w tym sezonie będę mógł startować w Formule 1. Ale udało się i cieszę się, że bolidy Brawn GP dobrze się spisały w Australii - powiedział Button, który wyprzedził kolegę z zespołu Brazylijczyka Rubensa Barrichello.

Trzecią pozycję stracił natomiast Włoch Jarno Trulli z Toyoty, którego Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) ukarała za wyprzedzenie Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z McLaren-Mercedes podczas neutralizacji w końcówce wyścigu (doszło do niej po tym, jak Robert Kubica rozbił o bandę uszkodzony bolid, którego części rozsypały się na tor Albert Park). Do czasu uzyskanego przez Trulliego doliczono 25 sekund, co sprawiło, że spadł na 12. miejsce w stawce i stracił sześć punktów. To kara równa przymusowemu przejazdowi przez aleję serwisową i postoju w boksie, bez prawa zmiany opon i tankowania paliwa.
W ten sposób na trzecie miejsce awansował Hamilton, a przesunięcia o jedną lokatę na punktowanych pozycjach - od czwartej do ósmej - odnotowali również: Niemiec Timo Glock z Toyoty, Hiszpan Fernando Alonso z Renault, Niemiec Nico Rosberg z Williams-Toyota oraz zawodnicy Toro Rosso-Ferrari Szwajcar Sebastien Buemi i Francuz Sebastien Bourdais.

Vettel przyznał się do błędu. Przeprosił Polaka.
- Jestem idiotą. Jest mi przykro wobec mojego zespołu i wobec Roberta za to, co się stało. Moje opony były w fatalnym stanie, ale zapomniałem o tym i gdy on mnie zaatakował próbowałem bronić swojej pozycji, ale straciłem przyczepność. - powiedział po wyścigu Vettel.
Za ten incydent kierowca Red Bull-Renault został ukarany przez jury sędziowskie przesunięciem o dziesięć miejsc do tyłu na starcie GP Malezji, która odbędzie się w przyszłą niedzielę na torze Sepang niedaleko Kuala Lumpur. Niemiec musi też zapłacić grzywnę w wysokości 50 tysięcy dolarów, co jest skutkiem decyzji szefów Red Bull-Renault, którzy nakazali mu pozostanie na torze po zderzeniu z bandą, w wyniku którego urwał przednie lewe koło. Po tym wypadku Vettel przez dłuższą chwilę pozostawał bowiem na torze, przemieszczając się z urwanym kołem, czym stwarzał zagrożenie i utrudniał jazdę innym kierowcom podczas neutralizacji.
Wyniki Grand Prix Australii (58 okrążeń po 5,303 km; dystans 307,574 km):
1. Jenson Button (W.Brytania/Brawn GP-Mercedes) - 1.34.15,784
2. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP-Mercedes) - 0,807 s
3. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) - 2,914
4. Timo Glock (Niemcy/Toyota) - 4,435
5. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) - 4,879
6. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) - 5,722
7. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) - 6,004
8. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) - 6,298
9. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) - 6,335
10.Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) - 7,085
11.Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India-Mercedes) - 7,374
12.Jarno Trulli (Włochy/Toyota) - 26,604
13.Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) - 1 okr.
14.Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) - 2 okr.
15.Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) - 3 okr.
16.Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) - 3 okr.
Nie ukończyli wyścigu: Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes)- 1. okr, Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) - 18. okr., Nelson Piquet junior (Brazylia/Renault) - 25. okr., Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) - 46. okr.

KLASYFIKACJA MŚ KIEROWCÓW (po 1 z 17 eliminacji):
1. Jenson Button (W.Brytania/Brawn GP-Mercedes) - 10 pkt.
2. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP-Mercedes) - 8
3. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) - 6
4. Timo Glock (Niemcy/Toyota) - 5
5. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) - 4
6. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) - 3
7. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) - 2
8. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) - 1

Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 1 z 17 eliminacji):
1. Brawn GP-Mercedes - 18 pkt
2. McLaren-Mercedes - 6
3. Toyota - 5
4. Renault - 4
5. Williams-Toyota i Toro Rosso-Ferrari - po 3

Następny wyścig, Grand Prix Malezji na torze Sepang, odbędzie się 5 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dramat Roberta Kubicy. Polak mógł wygrać, a nie dojechał do mety - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie