Jak mówi Jarosław Ciźla, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu, kierowca nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, jak doszło do kolizji.
- Mówił, że jego umysł do tego stopnia zaprzątały rożne myśli, iż nie bardzo wiedział, gdzie jedzie - relacjonuje policjant.
W efekcie ford fiesta przejechał przez chodnik, trawnik i zatrzymał się w sklepowych drzwiach. Jak powiedział rzecznik sandomierskich stróżów prawa, 37-latek był trzeźwy i nic mu się nie stało.
Ważne jest to, że w tym czasie nikt nie wychodził ze sklepu i nikt nie szedł chodnikiem. Wówczas rozmiar tragedii mógłby być większy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?