Jeśli dojdzie do ukarania go, to za każde wycięte drzewko może zapłacić około 20 tysięcy złotych. Przy tej ilości kwota może przekroczyć nawet 10 milionów złotych.
Nadleśnictwo i urząd gminy w Narolu oraz lubaczowskie starostwo, któremu podlegają lasy prywatne wyjaśniają sprawę. Na razie trudno powiedzieć, czy właściciel zostanie ukarany.
- Czekamy na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Dopiero po jej otrzymaniu będzie można powiedzieć jak dalej potoczy się postępowanie - mówi Janusz Stankiewicz z nadleśnictwa w Narolu.
Na razie wycięte drzewka, które same się wysiały na gruntach zakwalifikowanych jako rolne, są problemem dla właściciela i próbujących rozwikłać sprawę urzędników.
- Nielegalna wycinka drzew podlega karze z ustawy o ochronie przyrody. Szacowanie szkód polega na mierzeniu każdego wyciętego drzewa, a karę ustala się za każdy centymetr grubości pnia. Za drzewo o średnicy 25 centymetrów kara już przekracza 20 tysięcy złotych - informuje Stanisława Bańcarz zajmująca się ochroną środowiska w gminie Narol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?