W ubiegłym roku w naszym regionie mieliśmy sześć wypadków na przejazdach kolejowych, w których ucierpiało 8 osób. Okazało się, że wszystkie były spowodowane nieostrożnością kierowców.
W naszym regionie jest 175 przejazdów kolejowych, ale tylko 25 z nich to przejazdy strzeżone z rogatkami, tylko cztery ma połrogatki, 12 jest wyposażonych w sygnalizację świetlną. Wszystkie pozostałe mają jedynie tuż przed torami postawiony znak stop, którego niestety kierowcy nie zawsze respektują.
Właśnie z tego powodu kolejarze wyjdą na tory. I Będą uczulać kierowców na zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejazdów kolejowych. Wszystko w ramach rozpoczynającej się piątej edycji kampanii "Bezpieczny przejazd. Zatrzymaj się i żyj".
Pracownicy sekcji eksploatacji ze stalowowolskiego oddziału PKP Polskie Linie Kolejowe oprócz spotkań z kierowcami organizują także pogadanki z dziećmi w szkołach. Wczoraj razem z kolegami z Sekcji Ochrony Kolei odwiedzili uczniów ze Szkoły Podstawowej numer 4 w Stalowej Woli.
WARTO ROZMAWIAĆ
- Każdemu dziecku z takiego spotkania coś w pamięci na pewno zostanie. Rozmowa z kolejarzami uwrażliwia dzieci na pewne sytuacje, zwraca ich uwagę na prawidłowe zachowanie przy przechodzeniu przez tory - mówi Danuta Szczegielniak-Stendiuch, wychowawczyni klasy II A.
Paweł Ordon ze stalowowolskiego oddziału PKP PLK przyznaje, że od czasu, kiedy ruszyła pierwsza kampania, wiele się zmieniło.
- Widzimy, że rozmowy z kierowcami przy przejazdach przynoszą efekty. Każdego roku mamy mniej wypadków na przejazdach. Wzrasta ogólna świadomość, ludzie stają się ostrożniejsi. Spotykamy się także z dziećmi, żeby uczulać je od najmłodszych lat na prawidłowe zachowania na przejazdach. Wiele z nich za kilka czy kilkanaście lat usiądzie za kierownicą i miejmy nadzieję, będzie mieć już w sobie wyrobione dobre nawyki - mówi.
NIEBEZPIECZNE ŻARTY
W rozmowach z dziećmi kolejarze opowiadają o skutkach rzucania w jadący pociąg kamieniami, podkładania na tory przeszkód.
- Chcemy pokazać dzieciom, że być może w ich mniemaniu żartobliwe zachowania mogą mieć tragiczny skutek - usłyszeliśmy od pracownika SOK.
Wczoraj dzieci podczas spotkania przyznały, że nigdy nie pomyślałyby, że takie żarty mogą skończyć się tak tragicznie.
- Nie wiedzieliśmy wcześniej tego wszystkiego, że wspinanie się na słupy kolejowe i dotknięcie przewodu może się skończyć śmiertelnym porażeniem. Tutaj dowiedzieliśmy się, że rzucany kamień w pociąg może kogoś uderzyć i zranić - mówią 10-letni Karol i Jacek.
Kolejarze zapowiadają, że będą kontynuować spotkania w szkołach. Oprócz tego w Stalowej Woli będą organizować trzy akcje przy przejazdach, a w Tarnobrzegu jedna. Będą na miejscu uświadamiać kierowców, że przy zderzeniu z takim kolosem jak pociąg nie mają żadnych szans.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?