Obecnie większość banków automatycznie pobiera z rachunku bankowego raty kredytu walutowego i przelicza je po swoim kursie. Różnice w cenie zakupu i sprzedaży waluty są dość duże, więc ku uciesze niektórych klientów
zaproponowano, aby kredytobiorcy sami mogli w kasie banku spłacać kredyty we frankach szwajcarskich lub euro. Taka możliwość jest już od pierwszego lipca jednak nie jest to łatwa sprawa i warta przemyślenia.
Opłata na początek
Na początku musimy z bankiem podpisać aneks o umowę kredytową. Za tą operację zapłacimy od 100 do 500 złotych, w zależności od banku, choć są i takie, które wcale nie pobierają opłat. W przypadku niektórych banków będziemy musieli także podpisać nową umowę, a tu możemy zostać niemile zaskoczeni, bo niektóre banki opłatę uzależniają od wielkości kredytu, wówczas sama możliwość spłat kredytu w kasie banku może kosztować aż kilka tysięcy złotych.
W kolejnym kroku trzeba się zastanowić, w jaki sposób będziemy wpłacać franki lub euro na konto. Tu do dyspozycji będziemy mieli możliwość wpłaty w kasie na rachunek walutowy, przelew walutowy na rachunek innego banku oraz założenie konta walutowego, z którego automatycznie będzie pobierana rata kredytu. Decyzja o formie spłaty kredytu uzależniona jest więc od wielu czynników i warto je wcześniej prześledzić.
Jest się nad czym zastanowić, bo na takiej operacji może zarobić na jednej racie, od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, w zależności na jaką kwotę wzięliśmy kredyt, a więc w przypadku całego roku może to być oszczędność kilkuset złotych. Warto też pamiętać, że będziemy musieli też fatygować się do kantoru, a później do kasy banku.
Jeszcze nie widać
- Jeszcze nie widać zwiększonego zainteresowania osób, które mają zaciągnięte kredyty walutowe - mówi Arkadiusz Koluch z kantoru wymiany walut w Stalowej Woli. - Oczywiście zakup walut jest bardziej opłacalny w kantorach, bo u nas są mniejsze marże. Nie powinno też być problemów z euro, bo tej waluty jest dość dużo, za to problemy mogą się pojawić z frankiem szwajcarskim, gdyż jego jest niewiele w kantorowym obrocie.
Prawdziwy bum na kredyty walutowe nastąpił w roku 2006, kiedy to wartość zaciągniętych kredytów walutowych wyniosła blisko 50 miliardów złotych i z roku na rok się powiększa. I tak w ubiegłym roku wartość kredytów hipotecznych wyniosła w udzielonych walucie obcej wyniosła już 133 miliardy złotych.
Jeszcze czekają
- Teraz nie bardzo mi się to opłaca - mówi Michał z Niska, który zaciągnął kredyt mieszkaniowy we franku szwajcarskim. - W moim przypadku w pobliskich miejscowościach nie ma kasy banku, w którym zaciągnąłem kredyt, więc przelewanie pieniędzy na walutowe konto bankowe będzie drogie. Do tego poniosę jeszcze koszty związane z aneksem do umowy. Poczekam jeszcze parę dni i zobaczymy, może coś więcej będzie wiadomo w tej sprawie. Liczyłem, że dostanę informacje od banku, że pojawiła się taka możliwość, jednak do tej pory oficjalnie nic do mnie nie dotarło.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?