- Uwielbiam zakupy, szczególnie teraz, gdy można znaleźć świetne rzeczy w naprawdę niskich cenach. Dopiero, co kupiłam torebkę za 20 zł, za którą normalnie zapłaciłabym ok. 50 - mówi spotkana w Galerii Graffica 20-letnia Kinga.
Takich osób jak Kinga jest więcej. Sklepy pękają w szfach, a sprzedawcy zacierają ręce.
- Rzeczywiście istny młyn, nie ma jak się przecisnąć między półkami - śmieje się 23-letnia Agnieszka, która wybrała się na zakupy z koleżanką. - Szukam jakiejś sukieneczki na lato i bluzeczek na ramiączkach.
Brakuje rozmiarów
A jest, w czym przebierać, bo akurat na bluzeczki i T-shirty są największe upusty. Ale i tu pojawia się problem.
- Znalazłam śliczną bluzkę, za 19,90, ale niestety nie ma na mnie rozmiaru. Mam chyba najpopularniejszy - M, bo zostały same S-ki i L-ki - żali się 18-letnia Ola, która również przyszła do Graffiki na, jak to nazywa "ciuchowe polowanie".
Nie daj się nabić w butelkę
Przy wejściu do większości sklepów widnieją ogromne tablice z wysokością upustów. Niestety wchodząc do sklepu okazuje się, że przecena owszem jest, ale nie dotyczy całego asortymentu, a jedynie wybranych towarów. Można się nieźle naciąć.
- Dopiero, co odeszłam od kasy. Jestem wściekła. Jest tabliczka - 50 %, więc wzięłam bluzkę za 120 i chciałam ją kupić, licząc na upust. Miła pani, wytłumaczyła mi, że ta rzecz nie jest akurat przeceniona. No dobrze, to, po co te całe plakaty? - dziwi się pani Ala, która na zakupy przyszła z 2-letnią córeczką Agnieszką.
Zniżki zniżkami, ale w całym wyprzedażowym szaleństwie najważniejszy jest jednak zdrowy rozsądek.
Źródło: 5 razy mniej za buty
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?