Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manifestowali przed NFZ. Żądają uczciwego podziału pieniędzy

Rafał ADAMSKI
Łącznie ponad sto osób, przede wszystkim kobiet, wzięło udział proteście przeciwko sposobowi, w jaki dzielone są pieniądze na służbę zdrowia.
Łącznie ponad sto osób, przede wszystkim kobiet, wzięło udział proteście przeciwko sposobowi, w jaki dzielone są pieniądze na służbę zdrowia. Rafał Adamski
Ponad sto osób manifestowało w czwartek przed siedzibą Narodowego Funduszu Zdrowia w stolicy Podkarpacia. Wśród demonstrujących nie zabrakło pracowników służby zdrowia z naszego regionu. Protest był wyjątkowo spokojny. Nie wzięli w nim udziału lekarze.

Od 2007 r. w podziale budżetu Narodowy Fundusz Zdrowia uwzględnia m.in. koszty pracy w danym województwie, obliczane w oparciu o przeciętny miesięczny dochód na jedną osobę w gospodarstwie domowym. Czyli te regiony, w których płace są najniższe, otrzymują najmniej pieniędzy. Np. województwo podkarpackie traci w ten sposób prawie 300 mln zł rocznie. Natomiast zamożne województwo mazowieckie nie wykorzystuje wszystkich przyznanych środków.

PRAWIE DWIE GODZINY

W czwartek przeciwko temu protestowali przedstawiciele służby zdrowia. Pikieta rozpoczęła się o godzinie 10 i trwała ponad dwie godziny. Delegacja protestujących udała się na rozmowy z dyrekcją oddziału. Pozostali związkowcy stali na ulicy Zamkowej, przed zabytkowym budynkiem oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Demonstracja odbyła się spokojnie, nie było okrzyków ani śpiewów. Uczestnikami byli tylko członkowie związków grupujących pielęgniarki, położne rehabilitantów z różnych miast (Tarnobrzega, Leżajska, Przeworska, Leska, Strzyżowa). Nie było natomiast przedstawicieli lekarzy.

Pod koniec pikiety pojawił się Bernard Waśko, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego numer 1 w Rzeszowie. A przyjechał samochodem, na którym był napis "prezesie, kochaj szpitale i pacjentów".

PROTESTUJEMY W INTERESIE PACJENTÓW

Protestujący wystosowali pismo między innymi do minister zdrowia Ewy Kopacz i ministra finansów Jacka Rostowskiego z prośbą o to, by nie zatwierdzać przyszłorocznego planu budżetu Funduszu.

- Ale walczymy w interesie naszych pacjentów, a nie własnym - tłumaczyła sens protestu Ewa Rygiel ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
- Staramy się zmienić algorytm, według którego przekazywane są pieniądze na służbę zdrowia - mówiła po spotkaniu Barbara Kuźniar-Jabłczyńska, dyrektor oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie