iało jej ojca policja znalazła kilkanaście godzin później. Powiesił się.
Rodzina D. mieszka przy ulicy Tkackiej w Przeworsku. Ojciec - 40-letni Wiesław pracował w Irlandii. Matka - 37-letnia Wioletta zajmowała się domem, kilka miesięcy temu dostała pracę. Dzieci - 20-letnia Justyna studiuje w Rzeszowie, 14-letnia Eliza i 16-letni Norbert chodzą do szkoły. Wyremontowany, zadbany dom.
Normalna rodzina, ale...
- Wiesiek był chorobliwie zazdrosny. Kiedy był w domu, dochodziło do awantur a nawet rękoczynów - mówi przyjaciółka Wioletty.
Groził, że zabije
Dzieci powrotów ojca zza granicy nie wspominają dobrze.
- Nieraz groził mamie, że ją zabije. Zapowiadał, że obleje ją benzyną. Już raz omal nie doszło do tragedii. Ojciec gonił za nią z siekierą - opowiadają. - Mama nigdzie tego nie zgłaszała. Baliśmy się, że wtedy będzie jeszcze gorzej - dodaje Justyna.
Wioletta D. cierpliwie znosiła awantury, przemoc i upokorzenia. Z rozwodem czekała, aż dzieci podrosną. Niedawno skontaktowała się z adwokatem, zaczęli przygotowywać wniosek do sądu. Wiesław wrócił 13 lipca. Niespodziewanie. Zamierzał znaleźć pracę na miejscu. Kiedy dowiedział się o zamiarach żony, rozpętało się piekło.
Zwłoki przysypał trawą
To był piątek, 7 sierpnia, późne popołudnie. W domu była tylko najmłodsza córka D. Siedziała przy komputerze. Nie słyszała, jak w drugiej części domu ojciec znęca się nad matką. Kobieta prawdopodobnie jeszcze żyła, gdy Wiesław wywlókł ją na podwórko i zaciągnął w kąt ogrodu. Tam dobił żonę kawałkiem betonowego bloczka - uderzył ją w głowę. Zwłoki przysypał trawą.
- Po wszystkim zadzwonił do swojej matki, powiedział, że zabił mamę i uciekł. Podobno stwierdził, że ze sobą skończy - nie może powstrzymać łez Justyna. Dziewczyna pamięta, że ojciec wcześniej wybrał wszystkie pieniądze z konta i zabrał również te, które były w domu.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania 40-latka. W sobotę koło godziny 9 natrafili na jego samochód. Zwłoki znaleźli trzy godziny później, w pobliżu domu D.
- Mężczyzna powiesił się - mówi sierż. Elżbieta Siupik, pełniąca obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku.
Wszystko przez zazdrość
W mieście o niczym innym się nie mówi. Mieszkańcy są w szoku. Najbliżsi sąsiedzi wiedzieli o nieporozumieniach w domu D., i o zazdrości Wiesława, o której dziś mówią, że była wręcz chorobliwa. Nikt jednak nie przypuszczał, że może doprowadzić do tragedii.
- Widziałam go dzień wcześniej. Szedł wieczorem ulicą. Nie chodnikiem, tylko jezdnią, ze wzrokiem utkwionym w asfalt. Na nic nie reagował. Może coc planował - zamyśla się kobieta z sąsiedztwa.
Obok domu D. palą się znicze. Na portalu społecznościowym, gdzie Wioletta miała swój profil - znajomi składają kondolencje.
Chcemy być razem
Co będzie z dziećmi? Najstarsza córka D. jest pełnoletnia. Chce zaopiekować się siostrą i bratem.
- Za tydzień, dwa wrócimy tu. Chcemy być razem w swoim domu. Damy sobie radę - mówi łamiącym głosem Norbert.
Nie razie nie myślą, z czego będą się utrzymywać i jak sobie poradzą. Liczą na pomoc rodziny ze strony matki. Świat im się zawalił, ale muszą dalej żyć. Trzeba przecież pochować mamę. Ojca też.
Źródło: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090810/REGION00/878902571
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?