Szpitale czekają na pieniądze

Dodatkowe miliony to pieniądze z nadwyżki finansowej, jaką uzyskał fundusz dzięki lepszej niż planowano ściągalności składki zdrowotnej w ubiegłym roku. Pieniądze zostaną podzielone na kilka działów. 23 miliony złotych trafi na podstawową opiekę zdrowotną, 17 milionów na refundację leków, 3,7 miliona na sprzęt ortopedyczny. Największa kwota, bo aż 46 milionów, zasili konta szpitali.

Wiadomość o nadejściu dodatkowych pieniędzy ucieszyła głównie dyrektorów szpitali, z których wielu już w kwietniu alarmowało, że skończyły im się limity na wykonywanie niektórych zabiegów medycznych. - W przyszłym tygodniu jest planowane spotkanie dyrektorów szpitali z dyrekcją funduszu - zapowiada Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - Pieniądze trafią do tych szpitali, które w tym roku wykonały najwięcej nadwykonań.

Termin spotkania nie jest jeszcze wyznaczony. Wojciech Wąsik, zastępca dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu, przyznaje, że wie o dodatkowych pieniądzach, które będą dzielone na szpitale. Jednak na co konkretnie będzie mógł je przeznaczyć, tego dziś nie jest w stanie powiedzieć. - Jedziemy do Rzeszowa z nadzieją, że otrzymamy 1 milion 240 tysięcy złotych - zapowiada Wojciech Wąsik. - To zaległe pieniądze za ubiegłoroczne nadwykonania. W tej sprawie wysłaliśmy już do funduszu pismo przedsądowe, w którym informujemy, że jeśli ich nie otrzymamy w ciągu 14 dni, swoich praw będziemy dochodzić w sądzie. Dlatego mamy nadzieję, że te pieniądze zostaną nam zwrócone.

Marek Jakubowicz dodaje, że dyrekcja podkarpackiego oddziału funduszu zamierza podpisać ze szpitalami, które wykonały w tym roku najwięcej nadwykonań, aneksy do umów.
Pocieszające jest także to, że kilka dni temu wiceminister zdrowia Jakub Szulc zapowiedział zmianę niekorzystnego dla naszego województwa algorytmu przy podziale pieniędzy. Tym samym od przyszłego roku Podkarpacie mogłoby otrzymywać więcej pieniędzy na ochronę zdrowia.