Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile naprawdę kosztuje ziemniak?

Klaudia TAJS [email protected]
Robiąc zakupy, wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, ile tak naprawdę kosztuje kilogram ziemniaków i jabłek u rolnika.
Robiąc zakupy, wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, ile tak naprawdę kosztuje kilogram ziemniaków i jabłek u rolnika.
Izby rolnicze w całym kraju, w tym także podkarpacka, chcą, by na nabiale, sokach, wędlinie czy owocach pojawiła się cena wyprodukowania produktu. Rolnicy popierają ten pomysł, a klienci liczą, że może dzięki temu będzie taniej.

- Jeśli kilogram ziemniaków u rolnika kosztuje 30 groszy, a w sklepie już 90, to trudno negować taki pomysł - mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej.

Na Podkarpaciu jest zarejestrowanych 160 tysięcy rolników. Spośród nich aż 130 tysięcy korzysta z unijnych dotacji. - Typowi producenci stanowią około 10 procent z grupy korzystającej z dotacji - tłumaczy Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej. - Jeśli chodzi o działalność producencką rolników, Podkarpacie jest podzielone. Powiat łańcucki to sadownictwo. Przeworski i przemyski - uprawy. Bieszczady to głównie chów zwierząt. Najgorzej jest na północy Podkarpacia, bo tam rolnictwo rozwinęło się w najmniejszym stopniu. Na przeszkodzie stoją nieurodzajne gleby. Jednak wszędzie rolnicy narzekają na zbyt niskie ceny w skupach i zbyt wysokie ceny oferowane przez indywidualnych sprzedawców i sklepy.

PODAJMY REALNĄ CENĘ

Dlatego Krajowa Rada Izb Rolniczych, jedna z największych rolniczych organizacji branżowych, zamierza wyjaśnić konsumentom, skąd biorą się tak wysokie ceny żywności. - Jest asortyment, na którym pośrednicy i sprzedawcy mają największą przebitkę - dodaje prezes Bartman. - Taki ziemniak, który jest jednym z podstawowych produktów w polskiej kuchni, u rolnika kosztuje 30 groszy za kilogram. W sklepie bądź u ulicznego sprzedawcy płacimy za kilogram już 90 groszy, czyli trzy razy więcej.

Wymieniając kolejne płody i wytwory rolniczej pracy, na których zarabiają sprzedawcy, prezes Bartman zatrzymuje się na nabiale. - Za litr mleka, zawierającego ponad trzy procent tłuszczu, rolnik dostaje w mleczarni około 60 groszy - podlicza prezes. - Tam mleko przechodzi obróbkę. Powstają z niego masło, śmietana, ser i maślanka. Mleko w czystej postaci, które trafia do sklepu, zawierające trzy procent tłuszczu, kosztuje prawie trzy złote. Skąd tak duża różnica w cenie? To właśnie należy wyjaśnić.

CENA SUGEROWANA

Podawanie cen miałoby być obowiązkowe, by klient kupujący śmietanę lub jabłka był świadomy, ile na danym produkcie zarabia market lub właściciel osiedlowego sklepu. Ponadto na każdym produkcie miałaby się znaleźć cena sugerowana, za jaką należałoby sprzedać towar. - Od dawna szuka się rozwiązania, jak pomóc rolnikom, którzy narzekają na zbyt niskie ceny w skupach, a to właśnie jeden z takich pomysłów - mówi Stanisław Bartman. - Czy uda się, nie wiem, ale zawsze to kolejny sygnał do tego, by obniżyć ceny rodzimych warzyw i owoców, nabiału i mięs, które w ostatnim czasie dorównują cenom cytrusów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie