Spottersi (z angielskiego, w terminologii wojskowej - obserwatorzy) w polskiej policji pojawili się w tym roku na wzór swoich angielskich odpowiedników, którzy rozpoczęli działalność po tragedii na stadionie Heysel w Belgii w 1985 roku. Wtedy doszło do zamieszek "szalikowców" angielskiego Liverpoolu i włoskiego Juventusu Turyn, zginęło prawie 40 osób.
Z KIM "ZGODA", Z KIM "KOSA"
Na Podkarpaciu działa już lub ma działać dwunastu spottersów wśród największych grup kibiców w regionie: fanów Stali Stalowa Wola, Resovii i Stali Rzeszów, Siarki Tarnobrzeg, Stali Mielec, Wisłoki i Igloopolu Dębica, Stali Sanok, Karpat Krosno, JKS Jarosław, Czuwaju i Polonii Przemyśl. Jedynym klubem w naszym województwie, który ma zespół piłkarski w pierwszej lidze, jest Stal Stalowa Wola, a jej fani należą do najliczniejszych i najlepiej zorganizowanych.
- Naszym spottersem jest aspirant Józef Hajdo, został do tej roli wytypowany, oczywiście za jego zgodą - mówi zastępca naczelnika Wydziału Prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Stalowej Woli Jerzy Mastalerczyk. - W tym roku było pierwsze szkolenie centralne, na które pojechałem ja, a swoją wiedzę przekazałem aspirantowi Hajdo. Spottersem może zostać policjant, który z założenia interesuje się sportem, utożsamia się z danym klubem, zna historię chuligaństwa stadionowego, wie, z kim konkretni kibice mają "zgodę", a z kim "kosę". Nasz spotter został przedstawiony już kibicom Stali i został przez nich zaakceptowany.
KAJDANKI I MIOTACZ
Spottersi mają być między innymi współorganizatorami wyjazdów kibiców na mecze w innych miastach. Jerzy Mastalerczyk podkreśla natomiast, że nie do nich należy rozpracowywanie środowiska "szalikowców".
- Tym zajmuje się w policji inna komórka - wyjaśnia zastępca naczelnika. - Spottersi mają natomiast między innymi chronić właśnie kibiców przed wpływami różnych bandytów i chuliganów. A wyjeżdżając na mecz z kibicami, mają sporządzać analizę zagrożeń, uprzedzać, że dana grupa może zostać w określonym miejscu zaatakowana. To na razie dla nas novum i sprawdzamy, jak działa w praktyce.
Według zamierzeń Komendy Głównej Policji, spottersi mają zabezpieczać Mistrzostwa Europy w 2012 roku. Na razie nasz stalowowolski spotter pełnił od obecnej rundy jesiennej swoją funkcję podczas piłkarskich meczów w Stalowej Woli, nie był jeszcze na wyjeździe. Najważniejsze, by zdobył zaufanie kibiców, nie był traktowany jak wróg. Podczas meczu może siedzieć razem z nimi, ale nie musi, a wyposażony jest tylko w kajdanki i ręczny miotacz gazowy. Uważam, że ta funkcja powinna się sprawdzić, chodzi o zmniejszenie stadionowych zagrożeń.
ZAPŁACILI KARY
Na razie nie do końca nowa funkcja w policji jest znana w klubach. Dyrektor Stali Stalowa Wola Dariusz Schlage dowiedział się o niej od nas, ale liczy, że spottersi poprawią bezpieczeństwo podczas zawodów sportowych.
- Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować - mówi Dariusz Schlage. - Na pewno sama idea jest obiecująca i trzeba być dobrej myśli. My przez niewłaściwie zachowanie kibiców podczas meczów zapłaciliśmy w ubiegłym sezonie kilka tysięcy złotych z tytułu kar, nałożonych przez Polski Związek Piłki Nożnej. Oby działalność spottersów doprowadziła do tego, że kibice będą zachowywać się właściwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?