Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na nowym moście na Wiśle zyskają mieszkańcy Podkarpacia. Pojedziemy szybciej i bez korków

Michał LESZCZYŃSKI
Tak wygląda wizualizacja nowego mostu, który stanie po lewej stronie dotychczasowego, od strony Gór Pieprzowych.
Tak wygląda wizualizacja nowego mostu, który stanie po lewej stronie dotychczasowego, od strony Gór Pieprzowych. M. Leszczyński
Niedawno w Sandomierzu rozpoczęła się budowa drugiego mostu na Wiśle. Z Tarnobrzega i Stalowej Woli przez Sandomierz przejedziemy znacznie szybciej!

Jaki będzie drugi most?

Jaki będzie drugi most?

Budowa nowego mostu wiąże się z przebudową ulicy Lwowskiej i powstaniem ulicy "Lwowska bis". Na dobę przejeżdża tędy około 20 tysięcy samochodów. Od kilku lat ten odcinek drogi jest za ciasny. W przypadku wyjątkowo dużego natężenia ruchu, tworzą się ogromne korki, czasami od mostu aż do skrzyżowania z przejazdem kolejowym w stronę Stalowej Woli. Pokonanie czterokilometrowego odcinka zajmuje kilkanaście minut. Nowy most będzie pięcioprzęsłowy o długości 456 metrów i szerokości 14 metrów z jedną jezdnią, chodnikiem i ścieżką rowerową. Zakres prac obejmie budowę dojazdów do mostu z włączeniem ich do istniejącego układu komunikacyjnego. Dlatego nowego wyglądu doczekają się skrzyżowania ulic Lwowskiej i Jana Pawła II oraz pojawi się nowe skrzyżowanie z ulicami Mostową i Powiśle. Długość całej inwestycji wynosi 962 metry. Koszt to 80,4 miliony złotych.

Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Prawdopodobnie zaraz po zakończeniu mostu, ruszy przebudowa ulicy Lwowskiej - wyjazdowej z Sandomierza w stronę Tarnobrzega. Nad przejazdem kolejowym w kierunku Gorzyc samochody pojadą wiaduktem. Nowa ulica, która być może niebawem powstanie, otrzymała roboczą nazwę "Lwowska bis".

NA RAZIE BEZ KORKÓW

Zaraz po otrzymaniu pozwolenia na budowę, prace ruszyły z kopyta. Budowie mostu już nic nie zagrozi. W tej chwili trwają odwierty pod filary. Ogromne wiertło sięgnie na głębokość ponad dwudziestu metrów. Już przygotowano zbrojenia, które pracownicy wkładają do głębokich dziur, a następnie zalewają betonem. Kolejny etap prac to wiercenia w dnie rzeki. Prace te będą bardziej skomplikowane, gdyż wszystko trzeba wykonać z barki zakotwiczonej na Wiśle.

Obecne prace nie powodują utrudnień w ruchu samochodów. Teraz większe problemy z przejazdem są z powodu modernizacji dwupasmowej drogi, prowadzącej od Sandomierza w stronę mostu. Problemy z przejazdem przez most mogą być jedynie chwilowe. Na plac budowy musi dojechać ciężki sprzęt, trzeba przywieźć zaopatrzenie. Ruch ciężarówek może spowodować kilkuminutowe utrudnienia.

Budowa mostu to nie taka prosta sprawa. Jacek Młynarczyk i Karol Malinowski są głównymi kierownikami robót. Zapytaliśmy ich o szczegóły inwestycji.
- Najwięcej prac może pokrzyżować wahanie poziomu wody w rzece - mówi Młynarczyk. - Taka uroda Wisły, przyjdzie powódź i rozmyje, trzeba poprawiać, nie ma innego wyjścia - mówią zgodnie fachowcy.

DO KOŃCA ROKU WIERCENIA

Na początek będą wykonane prace przy fundamentach. - Ławy fundamentowe będą oparte na palach dużych średnic o długości ponad dwudziestu metrów w dnie Wisły. Cała konstrukcja nośna jest podobna do obecnego mostu - tłumaczy specjalista. - Łącznie wykonamy 100 pali, na każde przęsło po dwadzieścia. Cały most pochłonie 10 tysięcy metrów sześciennych betonu - dodaje.

- Najwięcej trudności mogą sprawić wiercenia - wtrąca Karol Malinowski - nigdy nie wiadomo, na co trafimy pod ziemią. Najgorsze są duże głazy. Pomimo iż wcześniej przeprowadziliśmy badania geologiczne, to nigdy nie wiadomo, czego można spodziewać się pod ziemią.
Kierownicy budowy liczą, że do końca roku skończy się wylewnie fundamentów. Najwięcej trudności sprawi wybudowanie podpór mostu w nurcie rzeki z powodu zmian poziomu wody. Most - jak tłumaczą specjaliści - zostanie wybudowany w technologii nawisowej, stosowanej na dużych rzekach. Przy budowie inżynierowie nie zastosują tradycyjnych rusztowań i deskowania.

- Do niedawna budowało się tak, że rusztowania były niezbędne. Obecne metody pozwoliły wyrzucić rusztowania. Po postawieniu filarów, resztę realizujemy bez kontaktu z wodą. Wtedy poziom Wisły nas nie interesuje - wyjaśniają fachowcy.

Będzie gotowy w połowie 2011roku

Będzie gotowy w połowie 2011roku

Drugi most przez Wisłę w Sandomierzu to inwestycja realizowana w nowoczesnym systemie "zaprojektuj i zbuduj" realizowana przez firmę Mota-Engil Polska, której podwykonawcą jest Transprojekt Warszawa. Projektowanie mostu w Sandomierzu rozpoczęło się w 2008 roku. Budowa potrwa 19 miesięcy i zakończy się w 2011 roku.

ZALAĆ OD RAZU

Dużo kontaktu z wodą mają kapitan Włodzimierz Sowiński i Wojciech Trela. Oni pomagają przy budowie mostu na Wiśle w Sandomierzu. Pracują na pokładach statków i barek. Nad brzegiem rzeki, przy bulwarze imienia Marszałka Piłsudskiego w Sandomierzu nocą cumują dwa pchacze. Zobaczymy też dwie barki, obydwie potężnych rozmiarów. Włodzimierz Sowiński pływa większym statkiem. Na pokład pchacza, którym dowodzi, wsiądą jeszcze dwie osoby: marynarz i mechanik. Niezbędni okażą się też pracownicy do innych zajęć związanych z budową mostu.

Już teraz barki wożą betoniarki, dźwigi oraz wiertnice. Nic nie jest proste. Wymaga wielkiej precyzji i skupienia. Pchacz dopływa do brzegu, z którego na pokład wjeżdżają maszyny. Z ładunkiem przepływa na rzeczny plac budowy. - Filar trzeba zalać od razu - wyjaśnia Sowiński. - Nie można zrobić tego na raty, na przykład część dzisiaj, część jutro.

Zdaniem kapitana, Wisła w Sandomierzu wyśmienicie nadaje się do żeglugi i jest to najlepiej wyregulowany odcinek rzeki od Krakowa do Warszawy. Najgorsze są tylko niskie stany wody, wtedy przeszkadzają mielizny.
Nowy most na Wiśle w Sandomierzu będzie drugim mostem wybudowanym na tej rzece w XXI wieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie