Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą dotkliwe kary dla stadionowych chuliganów

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Kibice piłkarzy Stali Stalowa Wola nie sprawiają na stadionie kłopotów, skupiają się na dopingu dla swojego zespołu.
Kibice piłkarzy Stali Stalowa Wola nie sprawiają na stadionie kłopotów, skupiają się na dopingu dla swojego zespołu. M. Radzimowski
Na piłkarskich stadionach w naszym regionie jest coraz bezpieczniej. To nie tylko efekt obowiązującej od 1 sierpnia nowej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zaostrzającej kary dla stadionowych chuliganów, ale i zmiany w postawie samych kibiców.

Po wprowadzeniu nowej ustawy większość dotychczasowych czynów zabronionych stała się przestępstwami. Sankcje to już nie grzywny od 500 do 1000 złotych, ale znacznie wyższe kary. Na przykład za wtargnięcie na płytę boiska osoba taka musi zapłacić 36 tysięcy złotych i grozi mu kara ograniczenia wolności lub jej pozbawienia nawet na 3 lata. W naszym regionie do incydentów na stadionach niemal już jednak nie dochodzi, a przykładem są mecze piłkarzy Stali Stalowa Wola.

PROBLEM Z KARTĄ

"Stalówka" to jedyny klub na Podkarpaciu, który posiada zespół w pierwszej lidze piłkarskiej. Do naszego miasta w tym sezonie przyjechali lub przyjadą kibice z całej Polski, od Ostrowca Świętokrzyskiego i Lublin poprzez Katowice, Łódź, po Poznań i Szczecin. Do groźnych incydentów i rozrób jednak podczas spotkań nie dochodzi. I to nie tylko zasługa nowej ustawy. Sami kibice nie chcą szkodzić swojemu klubowi, który za nieprawidłowości płaci kary finansowe w Polskim Związku Piłki Nożnej.

- Staramy się, by dobrze układała nam się współpraca z kibicami - mówi Dariusz Schlage, dyrektor Stali Stalowa Wola. - Podczas meczów w tym sezonie nie dochodzi do incydentów, nie ma zakłócania porządku czy wnoszenia rac. Nad tym zresztą czuwa też firma ochroniarska. Problem klub ma natomiast ze spełnieniem wszystkich wymogów ustawy, chodzi o identyfikację widzów, każdy powinien mieć "kartę kibica", zwykłą lub chipową. Mam nadzieję, że uda nam się je wprowadzić do końca obecnego sezonu. Właścicielem stadionu jest miasto i wystąpiliśmy z pismem do prezydenta, by uwzględniono tę konieczność przy planowaniu budżetu na przyszły rok.

KARY ZA "ZADYMĘ"

Także policja przyznaje, że na stadionie w Stalowej Woli już dawno nie zdarzyły się większe wybryki. Komisarz Janusz Śnios uważa, że kibice dobrze zdają sobie sprawę z konsekwencji przekroczenia prawa. Za wnoszenie na imprezę broni i wyrobów pirotechnicznych grozi kara w wysokości 36 tysięcy złotych lub pozbawienie wolności do lat 5. Grzywna i kara pozbawienia wolności do 2 lat czeka każdego, kto podczas trwania imprezy masowej rzuca przedmiot mogący stanowić zagrożenie dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa innych osób. Jeśli ktoś taki dodatkowo zasłania twarz lub w inny sposób maskuje się, biorąc udział w stadionowej "zadymie", grozi jej pozbawienie wolności do 5 lat.

- Takie kary powinny mieć charakter odstraszający - mówi Janusz Śnios. - Ale jeszcze przed obowiązywaniem nowej ustawy nie notowaliśmy zakłóceń porządku podczas meczów. To wszystko zależy od samych kibiców, niezależnie od sankcji, choć widzowie zdają sobie sprawę, że są one dotkliwe. Jeżeli chodzi o wnoszenie rac czy alkoholu, tym zajmuje się ochrona.

Tym, którzy wnoszą lub mają na imprezie masowej napoje alkoholowe, grozi kara 2 tysięcy złotych. Dodatkowo wobec tych, którzy naruszają przepisy, sąd może orzec zakaz wstępu na imprezy, od 2 do 6 lat. Organizator meczu też może stosować "zakaz klubowy", jeżeli ktoś narusza regulamin obiektu lub regulamin imprezy masowej. Polega on na zakazie uczestnictwa w imprezach masowych przeprowadzanych przez organizatora do dwóch lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie