We czwartek przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego prezentowali w Rzeszowie na konferencji z udziałem m.in. samorządowców, polityków i naukowców, Krajową Strategię Rozwoju Regionalnego. KSRR nie przesądza, gdzie ulokować konkretną inwestycję. Ma być to dokument strategiczny, który określi sposób wykorzystania unijnych pieniędzy, a także określi silne strony polskich województw.
Marszałek: to regres
Miasta wojewódzkie mają być podzielone na trzy grupy. W pierwszej będzie tylko stolica kraju, w drugiej miasta wojewódzkie, które mają powyżej 300 tysięcy mieszkańców (np. Wrocław, Łódź czy Kraków, ale też Lublin), a w trzeciej ośrodki regionalne, a wśród nich Rzeszów czy Kielce. Ta klasyfikacja wzbudziła protesty podkarpackich samorządowców.
- Zastosowanie tego podziału doprowadzi do regresu uboższych regionów i pogłębi podział na bogatych i biednych - uważa marszałek województwa Zygmunt Cholewiński. - Nie tego oczekiwaliśmy.
Z kolei Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa uważa, że koncepcję opracowywali eksperci nie znający naszego kraju.
Minister: różnic nie będzie
Obecni w Rzeszowie Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego i jej zastępca Krzysztof Hetman argumentowali, że nie będzie różnic w finansowaniu poszczególnych regionów.
- Chcemy wspierać metropolie i tworzyć warunki, by rozwój metropolii wpływał na rozwój pozostałych części kraju - argumentowała minister Bieńkowska. - Zakładamy, że 70 proc. zarówno pieniędzy z budżetu państwa, jak i z Unii Europejskiej kierowanych będzie na rozwój regionalny.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?