Ciało Ireneusza K. 46-letnigo mieszkańca Łopuszki Wielkiej i Władysława M., 65-letniego mieszkańca Kędzierzyna Koźla znaleziono w piątek rano w stajni należącej do Ireneusza. - Obok ciał, w niewielkim pomieszczeniu stały dwa niespokojne konie. Jeden z nich nie był przywiązany - relacjonuje policja.
UMARLI WCZEŚNIEJ
- Umarli wcześniej. Może w nocy, albo jeszcze wieczorem. W stajni paliło się światło - wspomina sąsiad. - Gospodarza zabił koń. Jego wujek umarł na zawał próbując go ratować. Takie było pierwsze podejrzenie. Jednak to nie tak było - opowiada mężczyzna mieszkający w pobliżu.
TO NIE KONIE
Wykluczamy udział osób trzecich - stwierdzają policjanci. - To nie konie ich zabiły. Tyle już wiemy. Tak wynika z oględzin ciał - informuje kobieta z najbliższej rodziny zmarłych. - Możliwe, że doszło do porażenia prądem - stwierdza młody mężczyzna. Na razie nie wiadomo co było przyczyną śmierci. Zagadkowa jest nie tylko przyczyna, miejsce gdzie znaleziono zmarłych też nasuwa różne przypuszczenia.
BOJĄ SIĘ KONI
Prokuratura i policja sprawdzają wszystkie okoliczności. Już odbyła się sekcja zwłok. Zabezpieczono próbki wody ze studni i jedzenia. Nie dokonano jeszcze oględzin stajni, miejsca w którym doszło do tragedii. W sobotę funkcjonariusze na darmo czekali aż przyjadą kupcy, wezmą konie i będzie można wejść do pomieszczenia. Kupcy przyjechali, ale rodzina uznała, że proponują o wiele za niską cenę. Konie pozostały. Starszy nadal chodzi po malutkiej stajni. Młodszy jest uwiązany. Sąsiedzi karmią je przez okno. Boją się wchodzić do stajni.
Na poniedziałek zaplanowano pogrzeb tragicznie zmarłych mężczyzn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
