Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szokujący obraz naszego gimnazjalisty

Grzegorz LIPIEC
Nie jest zadowolony ze swojego wyglądu, bo uważa się albo za grubasa, albo za chuderlaka, i co gorsza, w tych przekonaniach utwierdzają go rodzice, a czasami i rówieśnicy. Zamiast zdrowo się odżywiać i uprawiać sport, opycha się słodyczami.

Są i pozytywne strony tego obrazu. Coraz więcej dzieci rozumie, jak ważna jest edukacja, dlatego zdecydowana większość poświęca jej niemal całą swoją uwagę.

Badania gimnazjalistów wykonano na zlecenie głównego inspektora sanitarnego. Trwały one kilka miesięcy. Objęto nimi prawie 14 tysięcy dzieci i rodziców. Do tej chwili nie opublikowano w całości raportu, ale światło dzienne ujrzały wyniki, dotyczące stylu życia polskich gimnazjalistów.

ZA GRUBY, ZA CHUDY

Z dostępnych części raportu wynika, że co trzeci gimnazjalista ma zastrzeżenia do swojego wyglądu. Na pytanie, dlaczego, prawie połowa wskazuje na rzeczywistą lub domniemaną otyłość, a co dziesiąty uważa, że jest za szczupły. Młodzież czuje też presję swojego otoczenia, które potrafi być złośliwe.

- To najczęściej dziewczynki postrzegają się za zbyt grube i co najgorsze - tak samo myślą ich rodzice. Natomiast chłopcy powinni być masywniejsi, dlatego część z nich jest wręcz przeświadczona o swojej nadmiernej szczupłości - mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy głównego inspektora sanitarnego w Warszawie.

ZA MAŁO RUCHU

Co robi młodzież, by choć trochę zbliżyć się do swojej wymarzonej sylwetki? Ponad 40 procent ankietowanych wcina słodycze kilka razy w tygodniu, a przeszło 20 procent opycha się nimi dzień w dzień. Co trzeci nastolatek ma już za sobą próbę odchudzania.

Tragicznie prezentują się wyniki badań aktywności sportowej. Dla blisko 90 procent zbadanych gimnazjalistów jedynym wysiłkiem w ciągu dnia są lekcje wychowania fizycznego, a dla 61 procent spacer z domu do szkoły.

JESTEM DZIECKIEM CZY JUŻ DOROSŁYM?

Tak złe wyniki nie dziwią pedagogów. - W tak trudnym wieku, jakim jest początek okresu dojrzewania, uczeń nie wie do końca, czy jest jeszcze dzieckiem czy już dorosłym. Jest bardziej podatny na wpływ agresywnej popkultury, często przenosząc te złe wzorce do swojej rzeczywistości - tłumaczy Sławomir Partyka, pedagog jednej z tarnobrzeskich szkół.

- Gimnazjum to sztuczny twór, powstały w wyniku reformy szkolnej. Młodzi ludzie zostali sztucznie połączeni w klasy, wypełnione burzą hormonów i konfliktów rodzących się na podłożu wieku dojrzewania - mówi Partyka.
Jak dodaje, gimnazjum nie służą pojawiające się co chwilę informacje o przemocy na szkolnych korytarzach, narkotykach oraz alkoholu wśród uczniów tych placówek.

- Uciekałabym od generalizowania i uogólniania takiego negatywnego obrazu gimnazjalisty. Właśnie w ten sposób najbardziej krzywdzimy te dzieci - broni uczniów Grażyna Wianecka, dyrektor Gimnazjum numer 1 w Tarnobrzegu.

WSPÓŁPRACA SZKOŁY I RODZICÓW

Jak pomóc dziecku wrócić na właściwą drogę? - Szkoła sama nie powinna wychowywać dziecka. Oświata kształci i wychowuje, ale tylko wtedy, kiedy w grę wchodzi ścisła współpraca między szkołą i rodzicami - mówi Sławomir Partyka.
- Mogę mówić tylko na przykładzie uczniów ze szkoły, którą kieruję. Zainteresowanie zajęciami pozalekcyjnymi jest duże, poza tym mnóstwo dzieci uczy się tańczyć w takich grupach jak Samba czy Fram - opowiada Grażyna Wianecka. - Poza tym, tarnobrzeskie gimnazja od kilku lat są zawsze w ścisłej czołówce Podkarpacia jeśli chodzi o wyniki egzaminu końcowego. Dlatego też uważam, że obraz ucznia jest w tych badaniach zbytnio zdemonizowany.

W wychowaniu ogromną rolę odgrywają rodzice, którzy powinni być wzorem do naśladowania dla swoich pociech. Dlatego chyba najprostszą receptą z wszystkich możliwych jest zwyczajna rozmowa o problemach, które trapią nastolatka w tym trudnym dla niego okresie życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie