Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogocenne relikwie świętych w Bielinach!

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Relikwie świętego Wojciecha w pięknym relikwiarzu
Relikwie świętego Wojciecha w pięknym relikwiarzu Zdzisław Surowaniec
Album, który wydało Towarzystwo Przyjaciół Wsi Bieliniec w całości jest poświęcony relikwiom znajdującym się w specjalnej kaplicy w sanktuarium Świętego Wojciecha Biskupa Męczennika w Bielinach.

Znajdują się w nim zdjęcia relikwii i relikwiarzy, życiorysy oraz certyfikaty potwierdzające autentyczność relikwii. Jest to prawdopodobnie pierwszy taki album w Polsce. Autorami albumu „Relikwie świętych w Sanktuarium św. Wojciecha w Bielinach” są proboszcz ksiądz Jan Jagodziński i Wacław Piędel. Wydawnictwo zostało dofinansowane z budżetu Województwa Podkarpackiego.

Kilkaokazji
- Publikacja „Relikwie świętych w sanktuarium świętego Wojciecha w Bielinach” jest próbą zobrazowania tematu, jakim są relikwie - mówi Wacław Piędel. - Wgłębiając się w ten temat spotkaliśmy się z księdzem proboszczem z ogromem wiadomości i ilości tych relikwii w samym tylko sanktuarium w Bielinach. Relikwie, jakie są obok nas, na wyciągnięcie ręki, są niewidoczną częścią obecną w naszym życiu, w życiu Kościoła, są częśćią naszej wiary.

Jak przyznaje, album powstał z inspiracji przypadającego w tym roku jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski, a także z okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie z osobistym udziałem papieża Franciszka. - Do rocznicy inspiracji należy dodać obchody jubileuszu ośmiusetlecia świętego Dominika, którego relikwie są w kościele - stwierdził.

Duża parafia
Parafia w Bielinach powstała w 1241 roku i była tak duża, bo należały do niej między innymi Racławice, Nisko, Turbia, Górno, Ulanów. Swoim terytorium sięgała aż pod Trześń koło Sandomierza i Sokołów Małopolski koło Rzeszowa. Podczas obchodów jubileuszu tysiąclecia męczeńskiej śmierci świętego Wojciecha w 1997 roku dekretem ówczesnego ordynariusza sandomierskiego biskupa Wacława Świerzawskiego wiekowy kościół w Bielinach podniesiony został do rangi Sanktuarium świętego Wojciecha.

Sanktuarium świętego Wojciecha w Bielinach jest jednym z nielicznych ośrodków w Polsce gdzie można zobaczyć tyle pozostałości po świętych. Początkowo znaleziono w pomieszczeniu nad zakrystią trzy relikwiarze zbiorcze. Zainspirowało to kustosza księdza Jagodzińskiego do sprowadzenia wciąż nowych relikwii nie tylko z Polski ale także z poza jej granic. W 1998 roku ksiądz Jagodziński sprowadził z Gniezna relikwię, małą kosteczkę ręki patrona kościoła. Przypadek sprawił jednak, że w tym samym czasie w Bielinach udało się odnaleźć relikwie świętego Wojciecha, które nie wiadomo skąd i kiedy znalazły się w parafii. Kościół ma więc dwa relikwiarze ze szczątkami świętego misjonarza.

Był tu święty?
O tym, że w Bielinach pojawił się święty Wojciech mówią przekazy. Biskup Wojciech Adalbert pochodził z książęcego, czeskiego rodu Sławnikowiców. Urodził się w 956 roku. Jako apostoł pogan dotarł do wybrzeży Bałtyku. Jak mówią przekazy w 997 roku zatrzymał się w Bielinach. Panowała tu wówczas okropna susza i głód, a najukochańszy jedyny syn dziedzica ciężko zachorował i leżał konający. Na próżno składano bożkom ofiary i proszono o jego zdrowie. Dowiedział się dziedzic o głoszącym nową religię wędrowcu Wojciechu. Obiecał wybudować świątynię, jeśli biskup uzdrowi panicza.

Modlitwa świętego
Wojciech ukląkł, położył swe dłonie na chorym i zaczął się modlić, a za nim uklękli wszyscy zebrani i modlili się nie znając jeszcze wiary i modlitw przybysza. Modlili się długo, aż chłopiec otworzył oczy i zapytał ojca o wodę. Wyzdrowiał. Dziedzic słowa dotrzymał, wybudował świątynię i wszyscy modlili się do Boga, o którym opowiadał im Wojciech.

Kiedy mieszkańcy Bielin dowiedzieli się, że Wojciech zmarł w Prusach, wielki smutek zapanował we wsi. Dziedzic z synem, któregoś dnia wybrali się na jarmark do Sandomierza. Tu dowiedzieli się, że Wojciech został ogłoszony świętym. Po powrocie do Bielin poczynili starania, by świętego Wojciecha uznać za patrona bielińskiej parafii. I tak się też stało.

Rekordowa ilość
Kościół przechowuje rekordową ilość relikwii. Są tu szczątki około osiemdziesięciu innych świętych i błogosławionych. Spośród polskich świętych należą do Andrzeja Boboli, Jana Nepomucena, Stanisława Kostki, Stanisława Biskupa i Męczennika, Władysława Findysza, siostry Faustyny, Józefa Sebastiana Pelczara, Jana Balickiego, Maksymiliana Kolbego. Są relikwie świętych z innych zakątków świata - ojca Pio, Marii Goretti, Jana Bosco, Dominika Savio, męczennika Korneliusza, Floriana, Barbary czy Anny.

Skąd relikwie ojca Kolbego, który został przecież spalony w Oświęcimiu? Jak pod nieobecność proboszcza powiedział nam młody wikary, relikwią jest włos z brody świętego, który ktoś podniósł, kiedy zakonnik prowadzony był na przesłuchanie przez hitlerowców. Proboszcz ksiądz Jan Jagodziński uściśla: - Z chwilą kiedy ojca Kolbego aresztowali Niemcy i kiedy trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie został zamordowany, został ostrzyżony i ogolony. Ktoś pomyślał i pozmiatał te wszystkie włosy. Zabezpieczył je i po kilku dziesiątkach lat jest to jedyna autentyczna relikwia tego świętego.

Nowe relikwie
W przypadku niektórych świętych jest po nich w Bielinach po kilka pamiątek. Co jakiś czas pojawiają się nowe relikwie. W grudniu 2013 roku do Sanktuarium świętego Wojciecha w Bielinach uroczyście wprowadzono relikwie świętego Floriana. Do Bielin przybyły z krakowskiego kościoła na Kleparzu. Liczba relikwii, jakie zgromadzone są w sanktuarium w Bielinach zbliża się więc już do 100.

Jedną z najnowszych relikwii są szczątki polskich franciszkanów błogosławionych Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, zamordowanych w 1991 roku w Peru przez terrorystów.

- Są miesiące, że nic nie przybywa, ale to nie znaczy, że wtedy się nie modlimy - dodaje ksiądz Jagodziński. - Bo nie chodzi o to, żeby nagromadzić dużo relikwii i być kolekcjonerem, tylko żeby wprowadzać kult i dać efekt w postaci pobożności w parafii. Przy czym nie chodzi tu o żadną magię tylko o zdrowe podejście do świętego.

Ludowa pobożność
Kult relikwii w chrześcijaństwie ma długą historię. Wyrósł przede wszystkim z ludowej pobożności. Relikwie to materialne pozostałości zachowane po śmierci świętych, przede wszystkim kości, ale także przedmioty osobiste. Relikwii przybywało dzięki ich dzieleniu , a ponadto wprowadzono tzw. relikwie wtórne (drugorzędne), powstałe na wskutek kontaktu z relikwiami pierwszorzędnymi. Relikwie wypraszane , kupowane a nawet wykradane , kształtowały oblicze cywilizacji, przybierały najrozmaitsze formy, oprawę relikwii ciągle udoskonalano. Coraz częściej wystawiano je na widok publiczny w różnorodnej postaci. Budowano wystawne ołtarze i kaplice. Obecnie relikwie można podzielić na kilka grup. Do pierwszej należy ciało świętego: części jego układu kostnego, paznokcie czy włosy. Drugą grupę relikwii stanowią rzeczy mające bezpośredni kontakt ze świętym: jego szty, modlitewnik, różaniec i inne przedmioty codziennego użytku. Trzecia zaś grupa to rzeczy, które miały styczność z relikwią sklasyfikowaną w grupie pierwszej. Może to być np. płótno, którym otarto część ciała zmarłego.

Zagadnienie świętych to temat ciągle zaskakujący. Weźmy przykład świętego Andrzeja Boboli czy Stanisława Kostki, ich ciała nie rozkładają się. Podobnie jest z Urszulą Ledóchowską, ojcem Pio, świętym Wincentym a Paulo, Klarą z Asyżu, Weroniką Giuliani, Katarzyną de Vigri, Bernadettą. Jak policzono aż 151 ciał świętych nie uległo zepsuciu! Co najbardziej zdumiewające, współczesna nauka i medycyna rozkładają ręce nad tym cudem!

- Mamy tu relikwie świętych od trudnych przypadków, takich jak Charbel czy Rita. Czcimy takich patronów od spraw beznadziejnych. Wszyscy ci święci używają nas, a my szturmujemy do nich, żeby nam pomagali. To jest trochę taki interes - żartuje proboszcz Jagodziński.

Piękne wnętrze
- Zapraszam do Bielin, by nie tylko podziwiać piękne okolice naszej parafii, zwłaszcza w czasie, gdy pogoda sprzyja wyjazdom i odpoczynkowi na świeżym powietrzu. Ale również by odwiedzić nasz kościół, pomodlić się za ojczyznę i oddać cześć tym, którzy się dla niej wielce zasłużyli – mówi proboszcz Jagodziński. Barokowe wnętrze kościoła zdobią przepiękne freski Stanisława Stroińskiego. Tego samego, który swoimi freskami ozdobił katedrę we Lwowie i klasztor w Leżajsku. Warto więc przyjąć zaproszenie kustosza i odwiedzić Bieliny, żeby zobaczyć jaki mamy skarb.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie