ZOBACZ TAKŻE:
INFO Z POLSKI: Rosną pensje, spada bezrobocie
Pomysł na przedszkole
Inicjatywa stworzenia Przedszkola Niepublicznego „Dommisia” zrodziła się w 2009 roku, jako odpowiedź na zapotrzebowanie oraz chęć ulokowania własnego potencjału, wiedzy i energii. Pomysł na uruchomienie dziennej formy opieki nad dzieckiem powstał także z potrzeby zapewnienia troskliwej opieki i odpowiedniego poziomu edukacji dla własnych dzieci. Przy pomocy środków unijnych i wsparciu Politechniki Dziecięcej w Rzeszowie, powstało przedszkole, które dzięki bogatej ofercie i ludziom w nim pracującym, odpowiada na potrzeby dzieci w wieku przedszkolnym. Wychowawcy starają się, śledząc rozwój dzieci, podążać za nimi.
DOMmisia - to sieć przedszkoli w dwóch powiatach, niżańskim i stalowowolskim. Mąż założył w Stalowej Woli „Chatkę Misia”, kolejne przy Chopina w Nisku i kolejne w Stalowej Woli. Są więc cztery przedszkola - tłumaczy właścicielka i dyrektor Przedszkola „Dom Misia” przy ulicy Tysiąclecia w Nisku Marta Stefaniak
Na czym polega specyfika tego przedszkola?
- Staramy się tak je prowadzić, żeby było jak w domu. Żeby wszystkie dzieci czuły się tu dobrze, żeby było swobodnie, żeby dużo się uczyły. Staramy się bardzo wszechstronnie je rozwijać, mamy dużo zajęć. Z początkiem roku opracowujemy koncepcję pracy i staramy się o coś nowego, trochę z matematyki, trochę z polskiego, z tematów dydaktycznych, ale chcemy, żeby dzieci poznawały świat wieloaspektowo. Zapraszamy różnych gości, jeździmy w różne miejsca. Chcemy rozwijać dzieci jeśli chodzi o ich prawa, o obowiązki, o typową dydaktykę, poznawanie świata, zawodów - wylicza pani dyrektor.
Założyli Telewizję Przedszkolną. - Chcemy zapoznawać dzieci z mediami. nagrywamy uroczystości, które odbywają się w przedszkolach. Przy okazji dzieci wypowiadają się na różne tematy. Zaczęliśmy od koncepcji oswajania dzieci z mediami. Dlatego wymyśliliśmy telewizję. W tej chwili ma to charakter cykliczny, nagrywamy kamerą różne wydarzenia - przyznaje Marta Stefaniak.
Przedszkole „DOMmisia” przy ulicy Tysiąclecia powstało w 2011 roku. - To był bardzo stary dom, który został wyremontowany bardzo gruntownie. Zmienione tu zostało wszystko. Dlatego mamy wiele serca do tego najstarszego budynku, bo wszystko tu własnoręcznie robiliśmy razem z mężem. Mimo tego, ze nie mieliśmy za bardzo finansów, żeby rozpocząć działalność. Ale mam wrażenie, że nam się udało - zwierza się pani Marta.
Śniadania i podwieczorki robią sami, obiad obsługuje catering. Ale właśnie zaczyna się na dniach budowa nowego przedszkola w Nisku przy ulicy Sandomierskiej i będzie tam kuchnia, która obsłuży przedszkola w sieci. Właściciele korzystają ze środków unijnych i w budynku zaadaptowany będzie na razie tylko parter z wielką salą zabaw. Piętro będzie wykorzystane być może w przyszłości, jak planują.
W przedszkolu prowadzone są zajęcia dodatkowe takie jak rytmika, spotkanie z logopedą, zajęcia sportowe z piłką, zajęcia korekcyjne, są szachy, zajęcia z klocków Lego, z gotowania, są pokazy taneczne. - Zajęcia są wszechstronne - ocenia właścicielka. - Jest język angielski, myśleliśmy nad drugim językiem, ale stwierdziliśmy, że to byłoby za duże obciążenie dla dzieci - przyznaje. Dodatkowe zajęcia są organizowane na bieżąco.
- Niedawno zaprosiliśmy koszykarkę, ostatnio gościliśmy z Francji rodzica jednego z przedszkolaków i czytał nam bajki po francusku. Mama dziecka czytała po francusku znajomą bajkę o Czerwonym Kapturku. Dzieci znały i widziały bajkę, więc wiedziały o czym ona jest. Wsłuchiwały się w obcy język. Wszystkie te zajęcia i spotkania są po to, żeby kiedyś mogły powiedzieć, że wszystko co najpiękniejsze, nauczyły się w przedszkolu. Tak to chcemy robić, takie mamy intencje - deklaruje pani dyrektor.
I przyznaje: - Jestem dyrektorem przedszkola, ale także jestem rodzicem dziecka, które tu przebywa. Jako rodzic jestem w dobrych kontaktach z personelem, jestem bardzo zadowolona z pań, jestem zadowolona jak panie pracują z dziećmi. Nawet dzieci traktują panie nie jak „panie”, tylko jak ciocie. Choć nie pozwalamy na to, żeby mówiły „ciocia”. One naprawdę dużo dzieci uczą. Myślę, że u rodziców przeważają dobre opinie.
- Mamy pomysły na nowy rok, ale nie są konkretnie opracowane. Dopiero na wakacjach rodzą nam się pomysły i wystartujemy z czymś nowym. Wielu rodziców prosi nas o to, żebyśmy założyli szkołę, więc może w przyszłości tak się stanie. Teraz przychodzą do nas dzieci na wakacje z drugiej, trzeciej klasy szkoły podstawowej, bo wiele tu się dzieje. I myślimy o stworzeniu takiej grupy - powiedziała pani dyrektor na zakończenie rozmowy.
Spotkałem się z dzieciakami z grupy Misie, które zajęły drugie miejsce w plebiscycie „Echa Dnia” Przedszkolaki 2017. Zobaczyłem ich podczas zajęć w pomieszczeniu i w ogrodzie, gdzie kopały ziemię i korzystały z zabaw. I zrobiłem mały wywiad:
Paulinka: - Tu jest fajnie, bo tu się czyta bardzo fajne bajki, a ja lubię bawić się w szkołę
Kuba: - W przedszkolu można się super fajnie bawić
Zuzia: - Lubię przedszkole, bo można się tu uczyć, a moje ulubione zajęcia to matematyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?