Racławice, powiat niżański. Drogowy pirat uderzył volkswagenem w tira

ZOBACZ TEŻ: Narkotyki w Starachowicach. Były w łóżku i kominie

źródło echodnia.eu

- W niedzielny wieczór policjanci ruchu drogowego prowadzili konttrolę w Katach. Zaraz po godzinie 20 policjant zmierzył prędkość volkswagena jadącego od strony Niska. Kierowca miał na liczniku 121 kilometrów na godzinę przy ograniczeniu do 50 - informuje komisarz Anna Kowalik, oficer prasowy policji w Nisku. - Mężczyzna był znany niżańskim policjantom, jako wielokrotnie karany za wykroczenia drogowe. Miał już zatrzymywane prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów.

Kierowca volkswagena zignorował policyjny znak do zatrzymania i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg za piratem drogowym, włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Za Domostawą, na remontowany most kierowca volkswagena wjechał na czerwonym świetle. Po kilku kilometrach kierujący golfem zawrócił. A za nim policjanci.

- Nadal nie reagował na sygnały do zatrzymania. Policjanci próbowali go zatrzymać, blokując drogę radiowozem. Mężczyzna o mało nie potrącił policjanta. W drodze powrotnej ponownie przejechał przez most pomimo czerwonego światła - relacjonuje rzecznik niżańskiej policji.

Przed Zdziarami na zakręcie drogi uciekający kierowca uderzył w bok jadącego z naprzeciwka samochu ciężarowego. Części, które odpadły z pojazdów uszkodziły dwa auta osobowe jadące za tirem. Pirat porzucił roztrzaskane auto i dalszą ucieczkę kontynuował pieszo. Uciekł do lasu i zniknął z oczu policjantów w leśnej gęstwinie.

Młody mieszkaniec Racławic został zatrzymany następnego dnia, w poniedziałek rano, w miejscu zamieszkania. W trakcie przesłuchania usłyszał zarzuty popełnienia dwóch przestępstw i pięciu wykroczeń, między innymi przekroczenia prędkości, niezatrzymania się do kontroli drogowej, dwukrotne niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej oraz spowodowanie kolizji drogowej.