Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdzącą sprawa

/TDM/
Kilkanaście metrów od szkoły w Zarzeczu znajduje się tablica zabraniająca wypuszczania fekaliów do gruntu.
Kilkanaście metrów od szkoły w Zarzeczu znajduje się tablica zabraniająca wypuszczania fekaliów do gruntu. S. Czwal
Przy szkole znajdują się cztery zbiorniki, które połączone są szeregowo. Jeśli napełni się ostatni, nieczystości płyną do Sanu.
Przy szkole znajdują się cztery zbiorniki, które połączone są szeregowo. Jeśli napełni się ostatni, nieczystości płyną do Sanu. S. Czwal

Przy szkole znajdują się cztery zbiorniki, które połączone są szeregowo. Jeśli napełni się ostatni, nieczystości płyną do Sanu.
(fot. S. Czwal)

Fekalia ze szkoły w Zarzeczu po wstępnej "filtracji" płyną do Sanu. Okazało się, że do dzikiej "kanalizacji" podłączone są też inne budynki. Zamiast gromadzić fekalia w szambach mieszkańcy wpuszczają je bez żadnych konsekwencji do Sanu, choć parę metrów dalej jest tablica informująca o zakaźnie wprowadzania ścieków do ziemi.

Sprawa wyszła na jaw podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta w Nisku, kiedy Adam Madej zapytał Stanisława Pliszkę, przewodniczącego Rady Miasta i Gminy w Nisku, a zarazem sołtysa Zarzecza, co się dzieje ze ściekami ze szkoły w Zarzeczu? Odpowiedź przewodniczącego, że płyną do Sanu, "powaliła z nóg" część radnych. Przewodniczący próbując wyjść z opresji chciał zamknąć posiedzenie. Wówczas część radnych nie wytrzymała.

- Nie możemy tego tak zostawić - zaprotestowała radna Anna Stępień. - To jest sytuacja niedopuszczalna i nienormalna. Ten problem musimy natychmiast rozwiązać. To jest ewenement w skali kraju, dziwię się, że dzieje się to pod okiem sołtysa i przewodniczącego rady.

Radni zaproponowali, by do minionego poniedziałku burmistrz wydał decyzję, że ten proceder musi być urwany i nie można tolerować takiej sytuacji.

We wtorek na temat wywozu fekaliów ze szkoły rozmawialiśmy z jej dyrektorem. - Ostatnie badania wykazały, że ścieki nie są bardzo zanieczyszczone i odstąpiono od nałożenia mandatu - wyjaśnia Jan Szuba, dyrektor szkoły w Zarzeczu. - Przy szkole znajdują się cztery zbiorniki, które połączone są ze sobą szeregowo. W ten sposób po napełnieniu się pierwszego fekalia płyną do następnego. Po zapełnieniu się ostatniego nadmiar nieczystości płynie rurą kanalizacyjną w stronę Sanu. Ostatnio ścieki ze szkoły wywożone były marcu, a wcześniej na początku lutego to roku. Jesteśmy zainteresowani budową kanalizacji, ale muszę administrować tym, co mam.

W gimnazjum i podstawówce w Zarzeczu uczy się 457 dzieci i kwartalnie powstaje około 320 metrów sześciennych ścieków, co wskazuje, że roczne opróżnienie powinno obciążyć budżet szkoły kwotą około 30 tysięcy rocznie. Okazuje się, że do rury odprowadzającej nieczystości ze szkoły podłączone są też inne budynki oraz gospodarstwa domowe, choć kilkanaście metrów dalej jest tablica informująca o zakazie.

- To, co wypływa z rury, nie jest najgorsze - uspokaja Mariusz Kowalik, burmistrz Niska. - Od kilku wieków w ten sposób rozwiązywano problem ścieków w Zarzeczu, a ostatnio zrobiliśmy dużo, aby sprawę pchnąć do przodu. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Szamba są opróżniane o te pozostałości, które wypływają, powiedzmy, że są czyste, a o innych dzikich podłączeniach nic nie wiem, ale pewnie są. Dla mnie jest to sygnał, że mam robić kanalizację w Zarzeczu i tyle.

Kiedy kanalizacja?

Kanalizacja w Zarzeczu nie została wpisana do tegorocznych niżańskich inwestycji, bo gmina nie uzyskała zezwolenia na budowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie