Od momentu zdobycia przez Marię Mistrzostwa Polski w kulturystyce upłynęło już sporo czasu, jednak sylwetkę ma wciąż doskonałą. Teraz postanowiła zadbać o kondycję swoich koleżanek zza krat. Mistrzyni "siedzi" w areszcie śledczym w Nisku.
Treningi ruszyły już po tygodniu od przybycia kulturystki do Niska. Skazane panie ćwiczą w czterech grypach. Mają zajęcia raz w tygodniu, po 45 minut.
- Na początku miałam obawy, ale dziewczyny chętnie zapisywały się na treningi - mówi Maria, która zdobyła między innymi mistrzostwo Polski w kulturystyce oraz spore osiągnięcia na arenie międzynarodowej. - Zapisywały się wszystkie i nie było różnicy, czy mają 20 czy też 50 lat. Pozytywnie do pomysłu odniosły się władze aresztu i w ubiegłym miesiącu rozpoczęłyśmy wspólne ćwiczenia.
Pani Maria ma odpowiednie certyfikaty oraz uprawnienia do prowadzenia zajęć fitness. Choć miejsca jest mało, to jednak nawet w takich warunkach dają sobie radę, nawet na korytarzu.
- Oczywiście nie jest tak, że my tu sobie dostarczamy tylko rozrywki - wyjaśnia Simona Wójtowicz, wychowawca oddziałowy w niżańskim areszcie. - Są to zajęcia, które mają na celu m.in. rozładowanie agresji. Jest to też jakaś odskocznia od więziennego życia, w szczególności dla osadzonych na oddziałach zamkniętych.
Więźniarki osadzone w półotwartym niżańskim zakładzie karnym pracują charytatywnie w stalowowolskim Domu Pomocy Społecznej, niżańskim szpitalu, szkole oraz klubie sportowym. Jeśli znajdą się chętne mieszkanki Niska oraz odpowiednie miejsce, to niewykluczone, że zajęcia fitness będą prowadzone w jednej z niżańskich instytucji.
Imię mistrzyni w kulturystyce zmieniliśmy na jej prośbę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?