Chrupaczki upieczone przez małżeństwo Łabęckich z Ulanowa otrzymało nagrodę za regionalny produkt.
"Powidlaki" - tak nazywała się impreza zorganizowana w niedzielę w Krzeszowie w powiecie niżańskim. Tradycyjnie smażone były w wielkich kotłach śliwkowe powidła, z czego od wieków słynął Krzeszów, gdzie do dziś wzgórza porastają śliwkowe ogrody.
Kolejna krzeszowska specjalność.
(fot. Z. Surozwaniec)
Śliwki smażyły się cały dzień, a pod wieczór kto się dopchał do kotła, dostawał gorące powidło. Powidła można było także kupić na straganach. Te najlepsze wysmażył Stanisław Kutman. To właśnie on dał początek imprezie, która rozrosła się do regionalnego święta.
Na "Powidlakach" była także okazja obejrzenia co można z użyciem śliwek przygotować na stół - ciasta, zupy, drób, śliwowicę. Prezentowane były także regionalne smakołyki - zrobiony z białego sera żółty ser, ciasto z kaszy gryczanej, retmańskie chrupaczki. Komisja, z udziałem marszałka podkarpackiego, nagrodziła nawet chrupaczki, które przed tygodniem otrzymały główną nagrodę w podkarpackim konkursie "Nasze kulinarne dziedzictwo".
Na scenie wystąpiły zespoły ludowe, ale także orkiestra szałamaistek (grały na trąbkach szłamajach) i mażoretki (dziewczęta tańczące w rytm marszów). Zaprezentował się zespół jazzowy, wystąpił zespół z Ukrainy. Gwiazdą "Powidlaków" były Brathanki. Na finał odbył się pokaz sztucznych ogni.
Film z imprezy możesz obejrzeć na naszej stronie internetowej w dziale Multimedia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
