Mieszkańcy niżańskiego osiedla Warchoły od kilku lat domagali się zwodociągowania ich osiedla. Teraz, kiedy sieć już istnieje, przyłącza się do niej zaledwie co drugie gospodarstwo. Jeśli to się nie zmieni, w przyszłym roku wszyscy zapłacimy więcej za wodę z miejskiego ujęcia.
Największa tego typu inwestycja - "Zapewnienie zdrowej i czystej wody w gminie i mieście Nisko poprzez budowę wodociągu" - ruszyła w ubiegłym roku. Plany były ambitne. Prawie 900 nowych przyłączy. Pierwsze podłączenia nastąpiły w pierwszym kwartale tego roku i wówczas Miejski Zakład Komunalny w Nisku podpisał zaledwie 23 nowe umowy na podłączenie do wodociągu. Znacznie lepiej poszło w następnych miesiącach. Do wczoraj podpisano już blisko 400 umów na dostarczanie wody. Oznacza to, że w ramach programu zostało podłączone tylko co drugie gospodarstwo.
MAŁE ZAINTERESOWANIE
- Niestety, jest to prawda - mówi Tadeusz Peszek, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku. - Na ulicy Polnej został położony wodociąg i do wczoraj podłączyliśmy zaledwie sześć z 24 nieruchomości. Część osób twierdzi, że ma dobrą wodę gruntową. Inni mówią, że ich nie stać na podłączenie się do sieci. Wtedy okazuje się, że przy takich inwestycjach rentowność jest zerowa - stwierdza Peszek. Wcale nie lepiej jest na osiedlu Podwolina. - Oddaliśmy główną sieć kanalizacyjną, do której miały się przyłączyć 52 gospodarstwa, a umowy podpisało z nami zaledwie osiem osób - informuje nasz rozmówca.
DODATKOWE PODATKI
Problem będzie jeszcze większy, bo po całkowitym przekazaniu budowanego wodociągu Miejskiemu Zakładowi Komunalnemu w Nisku firma co rok będzie musiała odprowadzać do kasy Urzędu Gminy dodatkowe podatki, w wysokości ponad 200 tysięcy złotych rocznie. To na pewno wpłynie na cenę sprzedawanej wody, której metr sześcienny kosztuje teraz 2,02 złotego netto.
- Skoro przychód z nowych sieci będzie minimalny, to może się okazać, że do tej inwestycji będą musieli dołożyć wszyscy korzystający z miejskiej wody - dodaje Tadeusz Peszek. - Wówczas metr sześcienny wody w Nisku może wzrosnąć nawet o około 40 gorszy, podobnie może być z kanalizacją - dywaguje.
BĘDĄ KONTROLE
- Na razie wysyłamy pisma, przypominające o podpisywaniu umów na wodę i kanalizację - dodaje Teresa Sułkowska, burmistrz Niska. - Liczę, że mieszkańcy są rozsądni i będą podpisywać umowy na przyłączenie się do sieci. Obecnie efektywność tego zadania jest mała i trudno zrozumieć sytuację, kiedy mieszkańcy od kilku lat domagają się wody, a teraz nie chcą z niej korzystać.
Nieoficjalnie mówi się, że do budowanego wodociągu już teraz podłączyło się wiele osób, ale bez wymaganych pozwoleń, czyli kradną wodę. Dlatego już niebawem w Nisku mają się rozpocząć wspólne kontrole policji, magistratu i pracowników Zakładu Komunalnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?