Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cuchnie pod asfaltem na Sadomierskiej

Sławomir Czwal
Jeśli nie da się udrożnić kanału Sanitarnego pod ulicą Sandomierską, to niewykluczone że trzeba będzie rozkopać ulicę i wymienić 30 metrowy odcinek rury.
Jeśli nie da się udrożnić kanału Sanitarnego pod ulicą Sandomierską, to niewykluczone że trzeba będzie rozkopać ulicę i wymienić 30 metrowy odcinek rury. S. Czwal
Nisko nie może wyjść z kanalizacyjnych kłopotów. W piątek udało się chwilowo udrożnić kanał sanitarny pod ulicą Sandomierską w Nisku.

Problem jednak wciąż nie jest rozwiązany.

Od dwóch dni Miejski Zakład Komunalny w Nisku walczy o udrożnienie kanału sanitarnego pod ulicą Sandomierską w Nisku. Twierdzą, że może to być efekt uszczelniania gruntu cementowym mleczkiem pod ulicą.

Mleczko i kanał

Blisko dwa miesiące temu drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozpoczęli wzmacnianie podłoża pod ulicą Sadomierską w Nisku. Wywiercono ponad 100 otworów do których wlano cementową zaprawę. Kilkanaście dni temu ułożono na tym odcinku nową warstwę asfaltu. Teraz okazuje się, że kanał sanitarny na wysokości jednostki wojskowej jest zatkany. W ten sposób do oczyszczalni ścieków nie mogą przepłynąć fekalia z dość sporej części miasta.
- Zgłoszono nam, że podnoszą sie ścieki w studzienkach kanalizacyjnych na terenie jednostki- mówi Tadeusz Peszek, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku. - Okazało się, że niedrożny jest odcinek pod ulicą Sandomierską na wysokości jednostki wojskowej. Ściągnęliśmy specjalistyczny sprzęt i od dwóch dni udrożniamy kanał. Problem w tym, że po 2-3 godzinach ponownie się zatyka. Prawdopodobnie kanał został zalany cementowym mleczkiem.

Kamera do ścieków

- W pierwszej kolejności trzeba wziąć kamerę i sprawdzić co się stało w kanale a nie szukać winnych- mówi Czesław Łopucki, z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Nisku. - My mieliśmy informację od właściciela, że kanał jest szczelny. Podczas wlewania zaprawy cementowej nie dawaliśmy dużego ciśnienia a pracownicy MZK sprawdzali czy nie ma przecieków. Być może problem był już wcześniej a teraz sie tylko nawarstwił.

Burmistrz Niska chce jak najszybciej zorganizować spotkanie prezesa niżańskiego MZK i drogowców od krajówki. W tym gronie miałaby zostać podjęta decyzja jakie będą dalsze kroki w rozwiązaniu tego nagłego problemu. Tylko w tym woku doszło już do dwóch awarii. Jak szacuje prezes niżańskiego MZK jeśli konieczna byłaby wymiana 30 metrowego odcinka sieci kanalizacyjnej to koszt naprawy mógłby wynieść około 500 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie