Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda znika z rur w gminie Nisko

Sławomir Czwal
W roku 2007 w sieci wodociągowej w Nisku "wyparowało” około 160 tysięcy metrów sześciennych wody.
W roku 2007 w sieci wodociągowej w Nisku "wyparowało” około 160 tysięcy metrów sześciennych wody. S. Czwal
W gminie Nisko w ubiegłym roku "ulotniło się" 24 procent wyprodukowanej wody. Nieszczelności, awarie i kradzieże to najczęstsze przyczyny jej "znikania".

24 procent

24 procent

W ubiegłym roku z niżańskiej sieci wodociągowej "wyparowało" około 24 procent wyprodukowanej wody czyli około 164 tysiące metrów sześciennych wody. W roku 2006 było to 26 procent wyprodukowanej wody, 2005 - 27 a w 2004 - 25 procent.

Spółki wodociągowe mają od kilkunastu do kilkudziesięciu procent straty wody w sieci wodociągowej.

Większość spółek wodnych z naszego regionu ma problemy ze znikającą wodą w sieciach. Ubytki związane są nie tylko z niesumiennymi użytkownikami. Czasami winne są stare, nieszczelne urządzenia.

NIESZCZELNOŚCI SIECI

- Największe ubytki wody związane są z nieszczelnościami oraz awariami sieci - mówi Tadeusz Peszek, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku. - Część wody pobierana jest także przez strażaków. Nie można też zapomnieć o kradzieżach wody, która jest normalnym towarem na rynku i znajdują się chętni, którzy nie chcą za nią płacić. Woda wykorzystujemy również sami do oczyszczania filtrów na stacji uzdatniania wody. W naszym przypadku wychodzi, że jest to kilkadziesiąt procent straty. Zapewne część strat udałoby się wykluczyć, gdybyśmy mieli odpowiednie urządzenie do diagnostyki sieci, ale ono kosztuje od 30 do 40 tysięcy złotych. Nie stać nas na nie.

W ubiegłym roku straty na sieci wodociągowej w Nisku wyniosły około 24 procent, czyli w ciągu roku "zniknęło" ponad 160 tysięcy metrów sześciennych wody.

Wyświetl większą mapę
MNIEJ UCIEKA

- Poprzedni rok zakończyliśmy ubytkami na poziomie 28 procent - mówi Józef Łojek, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Rudniku nad Sanem. - W tym roku dało się nam ograniczyć straty do 23 procent. Straty wody w sieci wynikają również z faktu chlorowania sieci przed oddaniem jej do użytku. Staramy się zakładać na sieciach liczniki, aby diagnozować gdzie powstają największe ubytki. W naszym przypadku wychodzi, że jest to Przędzel i Kopki.
Spotkałem się już z przypadkami, że w tych miejscowościach w polach po kradzieży wody były niedomknięte zasuwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie