W Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozkładają ręce i mówią, że inaczej się nie da, choć przyznają, że to zdecydowanie utrudni życie tym ludziom.
Do tej pory każdy kto mieszka przy Sandomierskiej od skrzyżowania z ulicą Tysiąclecia w kierunku Stalowej Woli mógł swobodnie wyjechać w kierunku centrum i Stalowej Woli. Teraz mieszkańcy mogą wyjechać z posesji tylko w jednym kierunku - w prawo i dopiero po kilkuset metrach jazdy mogą wjechać w boczną ulicę, na niej zakręcić i dopiero wtedy włączyć się do ruchu we właściwym kierunku.
UTRUDNIONA NAWROTKA
- Wygląda mi to na jakiś absurd. Tutaj przy wyjeździe z posesji mogliśmy do tej pory czekać na poboczu i nikomu nie blokować przejazdu. Kiedy oba pasy były wolne można było swobodnie skręcać w prawo na Stalową Wolę, albo w lewo do centrum Niska. Teraz, chcąc dostać się do centrum, jeśli wyjadę jak nakazują znaki w prawo to po kilkuset metrach jazdy, żeby wjechać w Sandomierską Boczną, na której będą mógł dopiero zakręcić, będę się musiał zatrzymać. A że pobocze, to trasa rowerowa, która jest zablokowana słupkami, to nikt mnie nie ominie. Dopiero wtedy blokuję ruch na tej ruchliwej drodze - argumentuje jeden z mieszkańców.
Podobnie mają ci, którzy mieszkają po drugiej stronie ulicy.
Wszystko dlatego, że dotychczasową linię przerywaną na tym odcinku drogi zastąpiła po remoncie podwójna ciągła i wysepka.
Piotr Stasicki z wydziału bezpieczeństwa ruchu drogowego w GDDKiA przyznaje, że zna problem, ale to nie przekonuje generalnej dyrekcji.
MAJĄ PECHA
- Niestety w całej Polsce są takie przypadki i tego nie da się po prostu uniknąć. Opracowując projekt organizacji ruchu przy skrzyżowaniu z ulicą Tysiąclecia, chcieliśmy przede wszystkim poprawić przepustowość ruchu samochodów. Na tym odcinku przejeżdża 17 tysięcy aut na dobę! Większość z nich kieruje się na objazd centrum, czyli na ulicę Tysiąclecia. Dlatego na tym odcinku zrobiliśmy dwa pasy, dla jadących do centrum i drugi w prawo na Tysiąclecia. To wymusiło na nas zrobienie tuż przed skrzyżowaniem, a przy domach tych mieszkańców i wysepkę i podwójną linię ciągłą. Nie dało się inaczej tego rozwiązać - przekonuje Stasicki.
DLA SYGNALIZACJI
Dodaje on, że takie rozwiązanie zostało zastosowane między innymi po to by, jeśli stanie na tym skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna, nie trzeba było już niczego przebudowywać.
- Cała infrastruktura jest przygotowana pod montaż sygnalizacji świetlnej - mówi.
A co radzi mieszkańcom?
- Wiemy, że z tego powodu kilkanaście rodzin, będzie mieć utrudniony przejazd. Jedyne co im pozostaje, to dojazd do najbliższego skrzyżowania, wjechanie w ulicę w lewym kierunku, nawrócenie, a potem włącznie się do ruchu po właściwiej stronie - wyjaśnia Stasicki.
Dodaje on, że rodziny, które mieszkają po prawej stronie ulicy w kierunku Stalowej Woli, a są w gorszej sytuacji mają jeszcze jedną możliwość.
- Wiemy, że po drugiej stronie ich posesji znajduje się przejezdna droga skomunikowana z ulicą Osiedle, z której można już wyjechać w obu kierunkach. Może powinni od tamtej strony wjeżdżać na posesję i wówczas będą mogli swobodnie włączać się do ruchu - usłyszeliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?