Prawdopodobnie sprawdził się najgorszy scenariusz. Mateusz W. 21 letni mieszkaniec Rudnika nad Sanem ostatni raz widziany był 12 maja. Dwa dni później rodzina zgłosiła zaginięcie syna. W okolicach Rudnika nad Sanem policjanci odnaleźli w lesie samochód chłopaka. Auto było zamknięte i nie nosiło śladów walki ani włamania. Po tym zdarzeniu rozpoczęły się przeszukiwania lasu w okolicach Rudnika nad Sanem jednak nie natrafiono na żaden ślad. W niedzielę wieczorem, 24 maja podczas spaceru przypadkowa osoba odnalazła rozkładające się ciało mężczyzny.
- W niedzielę wieczorem spacerowicz natrafił na zwłoki mężczyzny, niedaleko drogi łączącej Rudnik nad Sanem z Jeżowem - informuje młodszy aspirant Paweł Międlar, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji.
- Nie wykluczmy, że znaleziony mężczyzna został zamordowany. Przez cała noc na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z Niska i Rzeszowa. W tej chwili nie możemy w 100 procentach potwierdzić tożsamości znalezionej osoby.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zwłoki mężczyzny w lesie zostały przykryte gałęziami i uległy częściowemu rozkładowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?