Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny konflikt niżańskiego burmistrza z niżańskim starostą. Tym razem poszło o ciężkie samochody

Sławomir CZWAL [email protected]
Niżański starosta sprzeciwia się, aby ciężarówki wyładowane ziemią jeździły ulicą Nową w Nisku.
Niżański starosta sprzeciwia się, aby ciężarówki wyładowane ziemią jeździły ulicą Nową w Nisku. S. Czwal
Samorządowców podzieliły wywrotki wyładowane ziemią. Niżański starosta nie zgadza się, aby ciężkie auta jeździły ulicą Nową oraz ma wątpliwości, czy powinny jeździć ulicą Tysiąclecia, bo będą hałasowały mieszkańcom.

- Ekrany kosztowałyby gminę trzy razy tyle, co budowa drogi. Nas na to nie stać! - odpowiada burmistrz.

Wydawało się, że Julian Ozimek, burmistrz niżańskiej gminy oraz Władysław Pracoń, starosta niżański, mają spory już za sobą. Nic bardziej mylnego. Teraz obaj szefowie samorządów poróżnili się w sprawie… transportu ziemi na niżańskie wysypisko śmieci.

NIESZCZĘSNA ZIEMIA

Niżańska gmina otrzymała unijne dofinansowanie na budowę zbiornika retencyjnego na osiedlu Podwolina i rozpoczęła prace przy budowie. Ze 145 tysięcy metrów sześciennych ziemi, około 30 tysięcy trzeba będzie przewieźć na wysypisko śmieci, w drugiej części miasta, a więc ciężarówki będą musiały jechać przez Nisko. Obu samorządowców podzieliła trasa, którą będą jechały wyładowane ziemią tiry.

Początkowo burmistrz Niska zwrócił się pisemnie do starosty, aby wywrotki jeździły wyremontowaną ulicą Nową, a dalej ulicami Rzeszowską, Dworcową, Kolejową i Tysiąclecia. Na to nie zgodził się starosta.

- Jest zgoda, aby wywrotki jeździły ulicą Nową, ale tylko do wysokości firmy Primbud - wyjaśnia Władysław Pracoń. - Dalej nie, bo jest wyremontowana droga i nie pozwolę na jej zniszczenie. Przecież burmistrz ma swoją ulicę (ulicę Dąbrowskiego - red.) i ciężarówki mogą nią dojechać do drogi krajowej nr 77. Problem jest także na ulicach Dworcowej, Kolejowej i Tysiąclecia. Już teraz poziom hałasu jest na granicy dopuszczalnych norm. Jeśli dodatkowo pojawią się wyładowane ziemią wywrotki to zostanie przekroczony. Stąd napisałem, że ruch tą trasą nie jest wskazany.

NOWA I EKRANY

- Ekrany kosztowałyby gminę trzy razy tyle, co budowa drogi - ripostuje Julian Ozimek, burmistrz miasta i gminy Nisko. - Ulicą Tysiąclecia odbywa się ruch krajowy i nie będziemy budować żadnych ekranów. Korona by staroście nie spadła, gdyby przed wydaniem decyzji zadzwonił do mnie. Nie wiedziałem, że z każdą sprawą trzeba chodzić do pana starosty osobiście.

Dłużny burmistrzowi też nie był starosta. - Nie wiem, co jest grane - dodał Władysław Pracoń. - Burmistrz nawet ze mną nie rozmawiał, a przecież dzieli nas nie więcej niż 100 metrów.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ciężarówki, pomimo negatywnej opinii starosty, mają jeździć do wysypiska ulicą Tysiąclecia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie