Po raz pierwszy Ulanów na kilka dni stał się europejskim centrum flisactwa. Stało się to za sprawą Międzynarodowego Zjazdu Flisaków, który po raz pierwszy został zorganizowany w naszym kraju. Udział w nim wzięło blisko 300 uczestników z kilku europejskich krajów.
TRATWA NA POCZĄTEK
Impreza rozpoczęła się od zbudowania tratwy w Jarosławiu. W ubiegły czwartek flisacy dopłynęli do Ulanowa na uroczyste otwarcie Międzynarodowego Zjazdu Flisaków, do którego przygotowania trwały ponad rok. Zagraniczni goście nie mogli jednak narzekać na nudę. W programie były nie tylko imprezy związane z flisactwem, a także goście mieli możliwość poznania całego regionu. Program przygotowany był pod tym względem bardzo solidnie, a w niektórych momentach nawet brakowało im wolnego czasu. Wszystko było super oprócz … deszczowej pogody.
- Impreza wypadła super, tylko gdyby nie ten deszcz - mówi Stanisław Garbacz, burmistrz Miasta i Gminy Ulanów. - Dla nas najważniejsze jest to, że goście wyjechali zadowoleni i myślę, że Ulanów przypadł im do gustu. Mieli w czym wybierać, bo w ciągu tych kilku dni imprez było bardzo dużo. Liczymy, że przyjazd około 300 gości, w tym większości flisaków z Europy przyniesie nam, czyli miastu i naszym flisakom wymierne korzyści. Przede wszystkim to szansa na zacieśnienie międzynarodowej współpracy oraz szansa na zareklamowanie Ulanowa i pokazanie, że po rzece można pływać również u nas. W trakcie spotkania wiele dowiedzieliśmy się na jakich zasadach działają flisacy z Pienin, którzy rocznie przewożą kilkaset tysięcy ludzi. Sądzę, że u nas też jest to możliwe. Mamy nad nimi przewagę, bo mamy ogromną tradycję. Przecież tylko u nas można na żywo zobaczyć jak powstają flisackie tratwy. Mamy też sporo regionalnych przysmaków i potraw, a to wszystko może sprawić, że turyści coraz częściej będą zaglądać do Ulanowa.
PIENIŃSCY TEŻ BYLI
Do Ulanowa przyjechało ponad 300 flisaków w tym goście z Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Francji, Austrii, Czech, Łotwy, Słowenii i flisacy z polskich Pienin. Ci przyjechali profesjonalnie przygotowani do tej imprezy. Mieli nie tylko swoje stoisko, ale także wozili gości po Sanie.
- Naszym flisackim rarytasem jest ciasto drożdżowe- mówi flisak Stanisław Chmiel z miejscowości Sromowce-Wyżne. - Kiedyś wypiekane było na ognisku, ale teraz pieczemy go w elektrycznym piecu. Drożdżowe ciasto owijamy na wałku i smarujemy go jajkiem, tak, aby do jego powierzchni przykleił się cukier.
Później na kilkanaście minut wałek trafia do pieca. Co ważne, wałek zrobiony jest z flisackiego wiosła, a ten cukierniczy wyrób został doceniony w czasie kilku ogólnopolskich konkursów związanych z regionalnymi potrawami. - W sezonie rocznie przewozimy od 200 do 250 tysięcy osób - dodaje Stanisław Chmiel. Jak co roku pojawiamy się na takiej imprezie i tak jak w innych krajach zachęcamy turystów do odwiedzenia naszego regionu.
PIERWSZY W ULANOWIE
- Dla nas bardzo ważne jest, że Międzynarodowy Zjazd Flisaków po raz pierwszy odbył się w Polsce i do tego w Ulanowie- mówi Mieczysław Łabęcki, retman z Ulanowa. Jesteśmy praktycznie jedynymi flisakami w Europie, którzy pływają na tratwach na tak duże odległości. Jest to ogromna popularyzacja flisactwa w naszym kraju i wierzę, że dzięki tej imprezie będzie coraz więcej osób chętnych do pływania po Sanie i poznawania naszych tradycji. Oczywiście to wszystko wymaga czasu, ale idziemy w dobrą stronę. Już teraz staramy się regularnie pływać od Ulanowa do Stalowej Woli, ale wszystko jeszcze przed nami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?